Możesz wszystko, jeśli pokonasz lęk


To był …. tydzień! Oj, działo się! Mieszkańcy Pobiedzisk, na wiele sposobów towarzyszyli Rafałowi Buczyńskiemu. Rowerzysta z Warszawy przemierza kraj z przesłaniem: „Możesz wszystko, jeśli pokonasz lęk”.

Człowiek, który dopiero walczył z chorobą nowotworową, któremu koronawirus skomplikował terapię, wyruszył w podróż… nie rezerwując noclegów, nie wytyczając nawet marszruty. O tym, gdzie jest, kogo spotyka, co widzi opowiada w mediach społecznościowych.

– Unikam wielkich miast. Jadę tam, gdzie mnie zaproszą. Zdaję się na dobrych ludzi. Czasami kieruję się tam, gdzie są interesujące obiekty – opowiadał. I tak dotarł do Pobiedzisk, gdzie ….

Polowanie na pejzaże

W środę rano pomykaliśmy nową drogą rowerową z Pobiedzisk do Kociałkowej Górki. Późne popołudnie zastało nas nad Jeziorem Stęszewsko-Kołatkowskim, czyhających na zachód słońca. A w ciągu dnia były spotkania z mieszkańcami Pobiedzisk. Niemal zupełnie niespodziewani, awizując się ledwie kilka godzin wcześniej, zawitaliśmy do Warsztatów Terapii Zajęciowej. Uczestnicy tego spotkania dopytywali o przygody, a tych turyście nie brakowało. Wspominał stację paliw w Bydgoszczy, gdzie trafił wieczorem i wzbudził tam takie zainteresowanie, że przez całą noc opowiadał, więc oka nie zmrużył. Wspominał, który go nie tylko zmoczył, ale wywabił z traw, na jezdnie żabę. Wskoczyła prosto pod koło roweru. Co było dalej, nietrudno się domyślić. Pytanie tylko, kogo bardziej żałować, rowerzystę zbierającego się z asfaltu, czy żabę, która się już nie podniosła?

Były opowieści o ludziach, którzy dopingowali podróżnika. Udzielali mu pomocy, gdy złapał gumę i utknął wieczorem na pustkowiu. Nie zabrakło pytań o sposób na wyjście z kryzysu, na takie dni, kiedy choroba daje dobrze w kość. I co usłyszeli podopieczni WTZ?

Żeby realizowali marzenia. Żeby myśleli o tym, co będzie niebawem, następnego dnia, żeby stawiali sobie zadania na następny dzień i podejmowali próby jego realizacji.

Razem z osobami korzystającymi z zajęć w WTZ Rafał Buczyński wykonał też kilka ćwiczeń gimnastycznych. Ćwiczeń niby prostych, ale oryginalnych. Śmiechu było sporo. Zdumienia jeszcze więcej, bo ćwiczenia wykonywane na siedząco okazywały się wymagające. Jak mówi Rafał Buczyński prowadził takie zajęcia z członkami Zespołu Pieśni i Tańca „Mazowsze” a także ze znanymi aktorami.

Skoro już dotarł do Pobiedzisk, nie mógł nie trafić do wytwórni Cinna Produkty Zdrowia, gdzie produkowany jest sok likopenowy, wspierający terapię nowotworową. Była też długa rozmowa z Ireneuszem Antkowiakiem, burmistrzem miasta i gminy Pobiedziska.

Kobieca moc inspiracji

W trakcie jednego ze spotkań zapytano, skąd wziął się pomysł na taką podróż. Kto zainspirował Rafała Buczyńskiego do podróży? I okazało się, że to wyczyn kobiety, Marii Garus skłonił Rafała do podróży. A co zrobiła Maria Garus? Pokonała na rowerze trasę z Alaski do Argentyny przez Góry Skaliste i Andy. W trakcie podróży nauczyła się hiszpańskiego i angielskiego. Być może dojechałaby dalej, gdyby nie to, że jej rower został aresztowany przez argentyńską policję. No, bo nie może przecież tak być, by kobieta jeździła na rowerze.

Kobiety z sercem na dłoni

Czwartek zaczął się dla Rafała od wizyty na stadionie piłkarskim w Pobiedziskach. Jak opowiadał podróżnikowi dzień wcześniej burmistrz Ireneusz Antkowiak stadion ten został uznany za najpiękniejszy z obiektów, na których rozgrywane były przed laty mistrzostwa Europy w piłce nożnej U-19.

Później była wizyta w Skansenie Etnograficznym w Dziekanowicach, Muzeum Pierwszych Piastów na Polach Lednickich – to już gminy sąsiadujące z Pobiedziskami. A na krótko przed wyjazdem z Pobiedzisk Rafał Buczyński razem z burmistrzem Ireneuszem Antkowiakiem odwiedzili panie ze Stowarzyszenia ISKA, czyli Inicjatywy Społecznej Kobiet Aktywnych. Kobiety szyły serca dla Amazonek – kobiet dotkniętych nowotworem piersi. Tylko w czwartkowe popołudnie uszyły ich sto. Relację z pobytu Rafała Buczyńskiego w Pobiedziskach przygotowała też… Tu Pobiedziska.TV, czyli miejscowa, młodzieżowa stacja telewizyjna. Powstaje ona w ramach projektu, nad którym pieczę sprawuje dyrektor Biblioteki Publicznej Miasta i Gminy Pobiedziska, Małgorzata Halber. W rolę reportera telewizyjnego wcielił się burmistrz Ireneusz Antkowiak.

Piątek, to pięćdziesiąty dzień podróży, półmetek. Odważny rowerzysta zacznie go tam, gdzie się rozstaliśmy. Na Lednicy, w miejscu, gdzie od lat odbywają się Spotkania Młodych. Gdy tam dotarliśmy, powiedziałem: Proszę napisać książkę, bo taka podróż, wędrówka do ludzkich serc, zasługuje na coś więcej, niż jeden artykuł.

A na razie o swojej podróży, rowerzysta opowiada na Facebooku – https://www.facebook.com/MrGril .

Czytaj: http://www.pobiedziska.pl/rowerze-mozna-pokonywac-nawet-leki/

Tekst i zdjęcia Robert Domżał

Dodaj komentarz