MKS Poznań: Walka była, punktów brak


Niewiele zabrakło szczypiornistom poznańskiego MKSu do sprawienia swoim kibicom miłej niespodzianki. Podopieczni Domana Leitgebera przegrali w Wolsztynie z miejscowym  Wolsztyniakiem 27:29 choć do przerwy prowadzili 13:12.

 

W mecz lepiej weszli miejscowi i po kilku dobrych akcjach prowadzili różnicą trzech trafień. W poznańskiej bramce Dariusza Zarzyckiego zastąpił Paweł Kopczyński i swoimi dobrymi interwencjami dał sygnał kolegom do lepszej gry. Goście zaczęli lepiej bronić, a w ataku pozycyjnym ciekawie i skutecznie grali Maciej Tokaj i Michał Kasperczak. Tuż przed końcem pierwszej połowy przyjezdni mieli okazję do powiększenia prowadzenia, ale zmarnowali trzy dobre sytuacje do zdobycia bramki. Po zmianie stron do głosu doszli miejscowi. Kontuzjowanego Alana Raczkowiaka zastąpił Marcin Pietruszka i wspólnie z Hubertem Kaczmarkiem i Maciejem Wajsem w klika minut wyciągnął Wolsztyniaka na czterobramkowe prowadzenie. Prowadzenie byłoby z pewnością wyższe gdyby nie wspomniany
wcześniej Paweł Kopczyński. Doświadczony zespół z Wolsztyna zwycięstwa już z rąk nie wypuścił choć poznaniacy walczyli o korzystny wynik do końcowej syreny. Ostatnią bramkę meczu efektownym rzutem zdobył Daniel Bartłomiejczyk, a Wolsztyniak pokonał MKS Poznań 27:25.
W poznańskim zespole zabrakło Rafała Niedzielskiego i Damiana Komisarka. W miejsce tego pierwszego swoją szanse na debiut na zapleczu Superligi otrzymał młody Piotr Jarosz.
W kolejnym meczu MKS podejmie we własnej sali akademików z Warszawy.

źródło www.mkspoznan.pl

Dodaj komentarz