Miedź – Lech 3:2. Kolejorz w słabym stylu przegrywa z beniaminkiem


Lechici koszmarnie rozpoczęli mecz w Legnicy! Wyszli na murawę jakby lekko zaspani, bo już przy pierwszym zagrożeniu ze strony gospodarzy stracili gola. W 4 minucie z okolic 35 metra na strzał zdecydował się Forsell, który Buriciowi sprawił niemały problem. Golkiper poznaniaków wybił piłkę przed siebie, lecz jeszcze większym sprytem wykazał się stoper rywali – Musa, bez problemu ustanawiając wynik spotkania. Brak składnych, płynnych akcji kończonych, choćby próbami uderzeń w wykonaniu Kolejorza jest widoczny już od kilku tygodni. Poprzednie dwa zwycięskie mecze Lecha przesłoniły problemy z kreowaniem okazji bramkowych, jednak one nadal nie uległy zmianie – poznaniacy w ciągu pierwszej części zdołali zagrozić przeciwnikom tylko raz, w końcówce, gdy sprzed szesnastki spróbował uderzenia Vernon de Marco. Wcześniej legniczanie, wykorzystując słabą dyspozycję poznańskiego zespołu, napierali na lechitów coraz intensywniej. Forsell na początku huknął z dystansu, lecz tym razem Burić poradził sobie znakomicie. W 36 minucie, grający dziś znakomicie Forsell ponownie zdecydował się przymierzyć zza pola karnego. Uderzył fenomenalnie, niemal w samo okienko. „Niebiesko-biali” przegrywali zasłużenie, a ich bezradność nie wskazywała na zmianę przebiegu gry w drugiej połowie.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz