Metal, matura, kosz i amerykański futbol


Z pasji rodzi się profesjonalizm. Tak pokrótce można opisać aktualną sytuację poznańskiego zespołu Mismatched. Zespół promuje właśnie swoje pierwsze wydawnictwo „Obscura abyssum a mente”.

Mismatched

Grupa Mismatched, grająca, według zespołowych deklaracji, blackened death groove metal, jest kwintetem tworzonym przez niezwykle młodych muzyków – średnia wieku w zespole oscyluje wokół 18 lat. Mimo metryk muzycy całkiem sprawnie poruszają w przyjętej przez siebie muzycznej konwencji. Założyć można, że za pół dekady objawią się nam rozpoznawalni muzycy, dysponujący zarówno solidnym warsztatem twórczym, jak i unikalnym brzmieniem i techniką.

Wydane zespołowym sumptem wydawnictwo składa się z 5 utworów. W tekstach zamieszczonych na EP da się zauważyć treści nawiązujące do problemów społecznych. Zespól odwołuje się też do symboliki jednostki zagubionej we współczesnym świecie. Trudno jest też uniknąć porównań. W muzyce zespołu słychać wpływy zarówno sceny amerykańskiej (Tampa, Floryda), jak i brzmień skandynawskich. Pojawiają się również pierwiastki współczesnego mathcore’u. Muzycznie mamy więc przekrój ostatnich 30 lat historii ciężkiego brzmienia, z ukierunkowaniem (jednak mimo wszystko) na stary dobry i sprawdzony death metal grany w umiarkowanych tempach. Od tego klasycznego schematu odbiega nieco praca i brzmienie gitar. Młodzi twórcy całkiem sprawnie poruszają się w konwencji metalowej, trzeba też przyznać, że po kilku przesłuchaniach utwory stają się w pełni rozpoznawalne, a doświadczony muzycznie odbiorca zacznie sobie wręcz nucić pod nosem partie instrumentalne i wokalne. Czy jest to materiał dla szerokiego grona odbiorców? Pewnie nie. W komercyjnych rozgłośniach radiowych o Mismatched nie usłyszymy. Natomiast miłośnikom muzycznego extremum materiał niewątpliwie warto polecić.

Twórczość Mismatched zawiera jednak typowe choroby wieku dziecięcego. Najmniej przekonującym punktem prezentowanego materiału są teksty, niemniej jednak odwagi wymaga tworzenie utworów w języku polskim. To zabieg, który niewątpliwie nadaje twórczości Mismatched kolorytu. Nie jest to też obszar, którego nie można rozwinąć. To kwestia budowy warsztatu i znalezienia w sobie właściwych zasobów. Najważniejszym jest fakt, że muzycy mają świadomość swoich niedociągnięć. I pracują nad zmianą.

Niedoskonałości nie mają też większego znaczenia w kontekście całokształtu funkcjonowania zespołu i jego członków. Zarejestrowanie materiału jest dziś sprawą błahą, jego upublicznienie w sieci zaś banalnie proste. Tym bardziej chylić czoła należy za tradycyjne podejście do propagowania własnej muzyki. Jest płyta na fizycznym nośniku, jest profesjonalna okładka, muzycy sami zarejestrowali i zrealizowali własny materiał. Mają za sobą pierwsze sukcesy, występy w CK Zamek przed CETI Grzegorza Kupczyka. Pasjonują się sportem (mamy w zespole miłośników sportów motorowych), sami aktywnie trenują i grają – w futbol amerykański i koszykówkę – mimo przeciwności. Wokalista zespołu jest członkiem kadry narodowej U-22 w koszykówce… na wózkach i zawodnikiem wielkopolskich klubów. Gitarzysta – trenuje futbol amerykański w drużynie Kozłów Poznań. Perkusistę pasjonuje realizacja dźwięku, co zapewne ułatwi życie całemu zespołowi w przyszłości. Wszyscy myślą o podjęciu nauki na wyższych uczelniach. Są też ludźmi, z którymi można normalnie porozmawiać. Mają swoje marzenia i mają szanse na ich realizację. Czego chcieć więcej?

Marcin Cybulski
IBRS TriC

Muzyczny TriC Miesiąca należy się zespołowi za utwór-trybut dla Jeffa Hannemana – nieodżałowanej pamięci gitarzysty zespołu Slayer.

Zdjęcia koncertowe Dariusz Skorupiński

Dodaj komentarz