Marek Oliwier Fiedler: W Uzbekistanie zaproponowano mi Wołgę (Gaz 21) za 200 USD (ZDJĘCIA)


Poniżej przedstawiamy artykuł nadesłany do naszej redakcji z Uzbekistanu przez Marka Oliwiera Fiedlera, wnuka Arkadego Fiedlera.

Marek Oliwier Fiedler i Wołga

W Azji centralnej kto ma auto, to może sobie dorobić w bardzo łatwy sposób podwożąc za niewielką opłatą autostopowiczów. Jak to działa? Autostopowicz udaje się na główną ulicę, wyciąga rękę i po chwili zatrzymuje nadjeżdżający samochód. Jeżeli kierowca jedzie w tym samym kierunku, co zainteresowany, to zabiera pasażera za niewielką opłatą i później kolejnego, itd.

Z tego rozwiązania każdy jest zadowolony – współpasażer nie musi czekać na autobus, jedzie tanio autem, a kierowca ma pieniądze na paliwo. Uważam, że jest to bardzo ekologiczne, samochody tu zazwyczaj jeżdżą pełne.

Dla mnie stare Wołgi są piękne, ale uzbeccy autostopowicze do „klasyków” takich jak Wołga czy Lada nie wsiądą, bo uważają, że to jest obciach wielki – nie daj Boże jak znajomy zobaczy i wyśmieje. Wolą auta nowsze, koreańskie, np. Daewoo Nexia, w Uzbekistanie to auto jest produkowane pod marką Chevroleta.

Starszym panom – właścicielom wiekowych wehikułów, którzy chcą sobie dorobić do emerytury zabierając ludzi – nie jest łatwo. Autostopowicze, widząc zbliżającą się Wołgę lub Ladę machają energicznie rękoma, rezygnując z przejazdu. I tak Wołgi są odstawiane i kończą swój żywot na ulicy.

Ja w przeciwieństwie do Uzbeków czuję słabość do tych weteranów szos, które są bardzo wygodne i mają charakterystyczny zapach benzyny kojarzący mi się z dzieciństwem.

Wczoraj w Taszkencie do domu postanowiliśmy wrócić autem. Doszliśmy do ruchliwej drogi prowadzącej do naszego miejsca zamieszkania. W gąszczu różnego typu pojazdów wyłoniło się stare auto z prężącym się w skoku jeleniem na masce – wyciągam rękę i zatrzymuje się Wołga (GAZ 21). Kierowcą był starszy pan w wieku około 80 lat z wyraźnym zarostem na twarzy.

Powiedział: „Podwiozę was, ale po drodze muszę zatankować”.

Odpowiedzieliśmy, że nie ma problemu.

Moje szczególne zainteresowanie jazdą starą Wołgą bardzo ucieszyło kierowcę. Usiedliśmy ze Stefą na tylnej wygodnej kanapie, zatrzasnąłem drzwi z grubej solidnej blachy i auto ruszyło. Z głośnika dobiegała smutna radziecka pieśń o Matce czekającej na powrót syna marynarza, który na wojnie zatonął; wszyscy mówili, że go nie ma, że zginął, a ona wierzyła, że wróci…

Auto jechało po ulicach Taszkientu bardzo miękko – wydawało się, że płynie.

Miły kierowca powiedział, że auto jest niezawodne – jedynym minusem jest to, że pali jak smok: przeszło 10 litrów na 100 km. Bardzo się ucieszył, że udało mu się znaleźć osoby, które chciały z nim jechać. Podwiózł nas w pobliże  domu, życzył wszystkiego dobrego, za co bardzo mu podziękowaliśmy i życzyliśmy wiele zdrowia i radości z prowadzenia Wołgi.

Inny pan w podobnym wieku, też właściciel Wołgi, powiedział, że auto kupił przeszło czterdzieści lat temu w Moskwie i nic mu się nie psuje i na żadną inną maszynę pojazdu by nie zamienił. Zapytałem, czy auto nie rdzewieje, bo stoi pod gołym niebem.

Powiedział: „Zobacz, jaka to gruba solidna blacha, nie ma żadnej rdzy; aby autu przywrócić blask kilka lat temu odnowiłem lakier!”

Zaproponował, abym wsiadł i przekonał się jak jest wygodnie. Z radością skorzystałem. Właściciel był bardzo dumny i przeszczęśliwy, że zwróciłem uwagę na jego pojazd, bo mało kto jest zainteresowany Wołgą.

W Samarkandzie wypatrzyłem wyjątkowo piękną czarną Wołgę (GAZ 21) z pięknymi chromami i prężącym się w skoku jeleniem na masce; moje zainteresowanie dostrzegł właściciel pojazdu. Podszedł i powiedział: dajesz 200 USD i maszyna jest twoja! Rozrzewniłem się, auto mi się bardzo podoba – szczególnie starsza wersja z jeleniem na masce. Zastanawiam się, czy nie kupić. Tylko czy dojadę z Uzbekistanu do Puszczykowa?

Pozdrowienia z Uzbekistanu,

Marek Oliwier Fiedler

W przygotowaniu filmy z Uzbekistanu – już teraz możecie subskrybować kanał i oglądać filmy z podróży na kanale YT: Wabi nas świat: https://www.youtube.com/@wabinasswiat

https://www.instagram.com/marek_oliwier_fiedler/

Dodaj komentarz