Marcin Kamiński pożegnał się z Lechem! Trafi do Hiszpanii?


Marcin Kamiński od nowego sezonu nie będzie zawodnikiem Lechem Poznań. Obrońca Kolejorza w lipcu będzie mógł przywdziać nowe barwy, a we wtorek pożegnał się z pracownikami klubu i udał się na urlop. Poważnie zainteresowany pozyskaniem 24-latka jest hiszpański Sporting Gijon

Lech - Zagłębie - xnews07-kamiński

Oferta przedłużenia umowy dla stopera definitywnie wygasła z końcem kwietnia. 23-letni wychowanek Kolejorza zdecydował się wykonać kolejny krok w swojej karierze. Przez ostatnich 11 sezonów reprezentował barwy Lecha, a jego pierwszym trenerem – jeszcze na szczeblu juniorskim – był Mariusz Rumak.

We wtorek Kamyk spotkał się z prezesem Karolem Klimczakiem i otrzymał od niego pożegnalny prezent. – Od dłuższego czasu negocjowaliśmy warunki nowego kontraktu z Marcinem. Nie porozumieliśmy się w sprawie jego przedłużenia. Żegnamy się w atmosferze wzajemnego szacunku i bardzo mocno ściskamy kciuki za naszego wychowanka. Życzymy mu wielu sukcesów – mówi prezes Lecha Karol Klimczak.

Kamiński w pierwszym zespole Kolejorza zadebiutował w sezonie 2009/2010. Przez siedem lat gry wystąpił w barwach klubu 208 razy. – Dziękujemy mu za zaangażowanie i grę dla Lecha. Kamyk jest prawdziwym profesjonalistą, którego poświęcenie dla Kolejorza należy docenić. W ostatnich latach – zdrowy, chory, z urazem, czy bez niego – zawsze był gotowy do gry. Przemawiają za tym zresztą liczby choćby z minionego roku – podkreśla prezes.

W niedzielę 23-letni obrońca zagrał po raz ostatni w barwach Kolejorza. – Cieszę się, że przez jedenaście lat byłem piłkarzem tego klubu. Gra dla Lecha była dla mnie bardzo ważna. Przyszedł czas na kontynuowanie kariery w innym klubie i nowe wyzwania. Nigdy jednak nie zapomnę o Lechu i sukcesach, które świętowałem w czasie, gdy grałem w tym Kolejorzu – mówi sam piłkarz.

Mimo obowiązującego do 30 czerwca kontraktu Kamiński nie będzie musiał pojawić się przy Bułgarskiej na początku przygotowań. Klub wyraził zgodę na to, żeby zawodnik mógł rozpocząć przygotowania z nowym zespołem, o ile do tego czasu obrońca znajdzie nowego pracodawcę. – Mamy nadzieję, że w przyszłości wróci do Poznania i pomoże nam w wygrywaniu trofeów – kończy prezes Klimczak, który nie kryje, że dla tego wychowanka zawsze będzie miejsce przy Bułgarskiej.

Fot. T-Mobile Ekstraklasa / x-news
źródło www.lechpoznan.pl

Dodaj komentarz