Maks Kaśnikowski mistrzem Enea Poznań Open 2024


W drugiej odsłonie zawodnik rozstawiony z numerem dwa kontynuował dobrą passę. Posyłał mocno topspinowe piłki, z czym Kaśnikowski miał problemy. Carabelli popełniał mniej błędów, a Polak coraz częściej się gubił. Tenisista z Ameryki Południowej wyszedł na prowadzenie 3:0 i zmierzał w kierunku trzeciego tytułu challengerowego w tym roku. Od tego momentu obraz gry zaczął się zmieniać. Nasz reprezentant uspokoił głowę i wywierał większą presję na przeciwniku. Zaczął przyspieszać grę, częściej chodzić do siatki, był bardziej agresywny, a Carabelli częściej się mylił i podejmował złe decyzje. W efekcie Kaśnikowski odwrócił losy seta, wygrał pięć gemów z rzędu, a serwując przy stanie 5:4, zamknął partię za trzecią piłką setową.
Widać było, że Polak jest pewniejszy na korcie, a Argentyńczyk miał coraz mniej argumentów, by zatrzymać rywala. Na początku decydującej odsłony doszło do trzech przełamań, a jako pierwszy serwis utrzymał Kaśnikowski i objął prowadzenie 3:1. Tej przewagi 20-latek z Warszawy już nie wypuścił z rąk. Był konsekwentny w gemach przy własnym podaniu i zachował zimną głowę w kluczowych momentach. Finalnie, po dwóch i pół godzinie gry Maks Kaśnikowski został mistrzem Enea Poznań Open 2024. Jest trzecim Polakiem w historii, który tego dokonał. Kaśnikowski jest jednak najmłodszym reprezentantem Polski, który sięgnął po tytuł w poznańskim challengerze.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz