By dotrzymać mu tempa i móc zamienić parę słów, trzeba było truchtać razem z nim. Na pytanie o trasę odpowiedział z przekonaniem: „Jak zawsze w Poznaniu świetna organizacja. Dobrze oznaczone nierówności i dziury w drogach, których trochę przez te dwa lata przybyło”. To ma dla Henryka Michałowskiego duże znaczenie, bo jak mówił w opublikowanym przez TRI TOUR na Youtubie spocie Triathlon is for everyone, boi się upadku. Tych niestety w sporcie nie da się uniknąć.
„30 maja złamałem kręgosłup. Byłem z grupą 10 kolegów w Sierakowie, tam robiliśmy sobie taki swój triathlon, ćwiczyliśmy. No a to jest pan doktor, dzięki któremu dzisiaj mogłem wystartować”- wskazuje na profesora Jacka Kruczńskiego stojącego w gronie organizatorów, którzy również chcą pogratulować Panu Henrykowi. Po wymienieniu paru słów i uścisków, znów truchta dalej. „Przez ten wypadek dzisiaj mam czas bliżej czterech godzin, normalnie byłoby koło trzech”. Kończy i przyspiesza, żeby zdążyć odebrać swój złoty medal. Jako jedyny stanie na podium w kategorii M80. Niespełna 4 miesiące po złamaniu kręgosłupa.