Łukasz Trałka: – Nie wyobrażam sobie, że Lech nie zagra w pucharach


– Nie wyobrażam sobie, że Lech nie zagra w pucharach. Jestem przekonany, że się do nich zakwalifikujemy – mówi Łukasz Trałka przed rewanżowym spotkaniem półfinału Pucharu Polski.
Lech Śląsk  60

Kapitan Kolejorza jest dobrej myśli przed wtorkowym meczem z Zagłębiem Sosnowiec. Lechici po pierwszym spotkaniu półfinałowym mają niewielką zaliczkę, bo przy Bułgarskiej wygrali 1:0. – To był ciężki mecz. Zagłębie miało swoje sytuacje. Wiemy jak wyglądają spotkania z niżej notowanymi rywalami. Nie popełnimy błędu i nie zlekceważymy ich – podkreśla pomocnik Lecha.

W pierwszym meczu poznaniacy wygrali, ale jednobramkowa zaliczka nie daje im gwarancji awansu do finału. – Nie wiem jakie Zagłębie ma założenie na mecz, ale jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Pewien jestem tego, że będziemy dominować. Mecz będzie wyglądał inaczej, gdy strzelimy pierwsi bramkę. Z takim nastawieniem jedziemy do Sosnowca – zaznacza Trałka, którego przed wtorkowym spotkaniem nie martwią ostatnie porażki w lidze.

Lech przegrał dwa mecze ligowe z rzędu – z Legią i Śląskiem. – Po części wynikało to z sytuacji kadrowej. Wiemy, że nie mieliśmy dużych możliwości, ale nie chcę na to zrzucać. Te mecze, mimo wszystko, powinny lepiej wyglądać. Wina leży po naszej stronie i nie będę tłumaczył się kontuzjami i kartkami – mówi kapitan Lecha. – W czym szukam optymizmu przed Zagłębiem? W tym, że nie raz w tym sezonie byliśmy w trudnym momencie i potrafiliśmy wygrać – dodaje.

Doskonale zdaje on sobie sprawę ze stawki rewanżu Pucharu Polski. Mistrz Polski jest krok od finału Pucharu Polski, w którym grał też przed rokiem. – To najkrótsza droga do europejskich pucharów – zaznacza Trałka, który zwraca też uwagę na drużynę rywali. Ta przed meczem z Kolejorzem zapowiada walkę o finał. – Każdy upatruje swojej szansy. W tamtym sezonie, gdy graliśmy z Błękitnymi Stargard to oni też mówili, że chcą awansować. To jest normalne. Dadzą z siebie sto procent, bo dla nich to mega ważne, historyczne spotkanie. Są już blisko tego, by być w finale. Wszystko będzie jednak do podniesienia z boiska – podkreśla.

Fot. Marcin Świacki
źródło lechpoznan.pl

Dodaj komentarz