Lech Poznań na Litwie nie wystąpił w galowym zestawieniu, ale zgodnie z oczekiwaniami pokonał w rewanżowym starciu Żalgiris Kowno 2:1 i zapewnił sobie pewny awans do 3. rundy kwalifikacji do fazy grupowej Ligi Konferencji, w której Kolejorz zmierzy się ze słowackim Spartakiem Trnava.

Trener John van den Brom poczynił aż 5 zmian w składzie w stosunku do pierwszego wygranego meczu przy Bułgarskiej, a także postawił na nową formację z trzema napastnikami. Do Filipa Szymczaka dołączyli Artur Sobiech oraz debiutujący w europejskich rozgrywkach Filip Wilak. W wyjściowej jedenastce wystąpiło łącznie czterech wychowanków Kolejorza. Jeden z nich zapewnił w Kownie lechitom prowadzenie, kiedy to w 14. minucie z najbliższej odległości piłkę do siatki strzałem z głowy wpakował Filip Marchwiński.

Piłkarze Kolejorza cały mecz mieli pod kontrolą i spokojnie dowieźli korzystny wynik do końcowego gwizdka. W doliczonym czasie gry drugiego gola dla niebiesko-białych zdobył Adriel Ba Loua precyzyjnym strzałem przy słupku. Tuż przed końcem honorową bramkę dla Żalgirisu zdobył Uzela, zaskakując zawodników Kolejorza uderzeniem zza szesnastki. Podopieczni van den Broma mogli, a nawet powinni byli wygrać jeszcze wyżej. W 82. minucie doskonałą okazję miał Artur Sobiech, ale nie wykorzystał rzutu karnego, trafiając piłką w słupek.

Poznaniacy w 3. rundzie eliminacji do Ligi Konferencji będą rywalizować ze słowackim Spartakiem Trnava, który w rewanżu nie pozostawił złudzeń, wyraźnie zwyciężając nad łotewską Audą Kękawa 4:1. Spotkania między Lechem a Spartakiem odbędą się 10 i 17 sierpnia.