…O meczu z Augsburgiem:
– W tym meczu były momenty, gdzie sam zaczynałem się śmiać, zadawać pytania, czy ten rekord da się pobić, czy coś nad nim wisi. Polowanie z lewej, z prawej, z głowy… W futbolu nie da się przygotować, ale to jest piękne. Było zwątpienie, ale w ostatnich minutach wróciło poczucie, że muszę być przygotowany, że coś się jeszcze zdarzy. Ze zmienionym podejściem liczyłem i jakby ktoś napisał i jakby było tam zawarte, że tak to zrobię, to można powiedzieć, że to Hollywood i fikcja. Moja cierpliwość, wiara spowodowały, że ten rekord udało mi się pobić.
…O tym, co będzie sukcesem dla reprezentacji Polski:
– Musimy być dobrze przygotowani, treningów w marcu nie było ich dużo. Aby zgranie, szybkość grania będzie lepsze na Euro. Musimy grać, wierzyć, że osiągniemy sukces. Ale co on oznacza? Na pewno wyjście z grupy to początek. Sam jestem ciekaw, chciałbym znać odpowiedź na pytanie, ale dla mnie to również będzie duma kibiców z tego ile osiągnęliśmy, z kim i jak graliśmy.
… O tym, czy kogoś mu brakuje wśród powołanych zawodników:
– Trener decyduje o powołaniach, zna zawodników, ile i jak grają, czy będą pasowali do taktyki. Są zawodnicy, którzy byli wiele lat i ich teraz nie ma, choć więź z nimi jest bliska. Jesteśmy ludźmi, mamy emocje i czasem chcielibyśmy takie podejmować decyzje, ale to rola selekcjonera.