Legendarna giełda wraca na rynek Łazarski


Na giełdzie nie brakowało również odzieży i butów. Handlowano walutami i złotem. Dostępne były płyty i kasety, obrazy, meble, maszynami do szycia, pocztówki, książki. W bramach lub „z teczki” starsi panowie, którzy dorabiali do życia, sprzedawali alkohol. Można też było zamówić kawę czy herbatę. Na targ donoszono ją z pobliskiego kiosku-bufetu.

– Nad tym całym handlem nadzór sprawowali „tajniacy”, którzy mieli „komisariat” w piwnicy przy ul. Dmowskiego. Sprawdzali oni czy towar nie jest kradziony. Były też na giełdzie towary zagraniczne z paczek: kawy, czekolady, gumy do żucia, papierosy, gazety erotyczne i wszystko to co „było w domu” i można było sprzedać – podkreśla Maciej Gabriel.

Sentymentalny powrót giełdy łazarskiej

W sobotę, 30 lipca, w godz. 8:00-14:00 kultowa giełda powróci na płytę rynku (od strony ul. Antoniego Małeckiego). Swój udział zapowiedziało 11 wystawców. W ich ofercie – podobnie jak przed laty – klienci będą mogli znaleźć cały wachlarz produktów – ubrania (w tym niektóre z historią), antyki, rękodzieło, książki, wyposażenie wnętrz, płyty, biżuterię, a nawet ręcznie wykonane tradycyjne ukraińskie koszule.

Giełda będzie miała także wymiar ekologiczny. – Wobec nadprodukcji i nadmiaru rzeczy, chcemy, by współczesna giełda była okazją do spotkania i pozbycia się tego, co zalega i jest nam niepotrzebne, a z czego inni mogą jeszcze skorzystać – mówią organizatorzy.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz