Lech zamyka kolejkę


W 4. kolejce T-Mobile Ekstraklasy piłkarze Lecha Poznań udadzą się do Bełchatowa, gdzie zmierzą się z miejscowym GKS-em. Tym razem piłkarze Lecha zagrają w dzisiejszy poniedziałek na zakończenie kolejki. Spotkanie to da odpowiedź w jakiej formie jest Lech i czy mecz w Poznaniu z Górnikiem Zabrze był jedynie chwilą słabości, czy tendencją stałą. Na swój 400 mecz w barwach Lecha Piotr Reiss musi jeszcze poczekać bowiem trener Mariusz Rumak nie zabrał go do Bełchatowa. Rejsik nie zmieścił się w meczowej osiemnastce. 

 

Po trzech rozegranych meczach ekipa Kolejorza z siedmioma punktami na koncie plasuje się na trzecim miejscu w tabeli. Pierwsze punkty lechici stracili w ostatniej kolejce, gdy zremisowali na własnym boisku z Górnikiem Zabrze. Ewentualne zwycięstwo Lecha umocni drużynę na trzecim miejscu. Lechici zrównają się punktami z Legią, która w niedzielę zremisowała z zabrzanami 2:2. GKS Bełchatów przed meczem z Kolejorzem jest w zdecydowanie gorszej sytuacji. Podopieczni Kamila Kieresia nadal nie otworzyli swojego dorobku punktowego. Zajmują ostatnią pozycję i przed meczem z poznaniakami są jedyną drużyną z zerem po stronie punktów. Na inaugurację bełchatowianie pechowo przegrali z Wisłą, tracąc bramkę w doliczonym czasie gry. Następnie na własnym boisku nie mieli nic do powiedzenia w starciu z Legią, przegrywając gładko 0:2. Z kolei dwa tygodnie temu GKS przegrał 0:1 w Łodzi z Widzewem.

W niedzielę piłkarze Lecha Poznań odbyli ostatni trening przed poniedziałkowym meczem z Bełchatowem. W zajęciach tych wziął już udział Aleksandar Tonev, dla którego był to zarazem pierwszy trening z całym zespołem po przerwie na kadrę i dodatkowych dniach wolnego. Największym pechowcem okazał się z kolei Ivan Djurdjević. Serb podczas treningu doznał urazu ręki, który wyeliminował go z jutrzejszego spotkania. Jego miejsce w kadrze meczowej zajął Tomasz Kędziora. Do Bełchatowa nie pojechał natomiast Piotr Reiss. Doświadczony napastnik nie załapał się do osiemnastki.

Kadra Lecha na mecz z GKS-em:

Bramkarze: Jasmin Burić, Krzysztof Kotorowski

Obrońcy: Manuel Arboleda, Hubert Wołąkiewicz, Luis Henriquez, Mateusz Możdżeń, Marcin Kamiński, Kebba Ceesay, Tomasz Kędziora

Pomocnicy: Gergo Lovrencsics, Aleksandar Tonev, Łukasz Trałka, Szymon Drewniak, Rafał Murawski, Jakub Wilk

Napastnicy: Vojo Ubiparip, Bartosz Ślusarski, Bartosz Bereszyński

Kamil Kiereś trener Bełchatowa nie ma takiego komfortu jak Mariusz Rumak. Szkoleniowiec GKS-u w poniedziałek nie będzie mógł skorzystać z dwóch napastników. Kontuzjowani są Michał Mak i Dawid Nowak

W ostatnim swoim meczu przed przerwą na kadrę piłkarze Lecha Poznań zremisowali na własnym boisku z Górnikiem Zabrze. Lechici w tamtym spotkaniu byli zespołem gorszym i tak naprawdę ten punkt był większym sukcesem dla Kolejorza niż dla zabrzan.

– Mecz z Górnikiem już dawno poszedł w zapomnienie. Mamy na koncie trochę punktów, nie jest z tym tak źle i liczę, że będzie jeszcze lepiej. Wiadomo, że tamto spotkanie mogło być lepsze z naszej strony, ale takie spotkania po prostu czasem się zdarzają i wierzę, że to był przypadek – mówi pomocnik Lecha Poznań Rafał Murawski.

– Najkrócej można powiedzieć, że Lech z Górnikiem zagrał słabo. Trzeba jednak ten punkt szanować, ale też zdobywać kolejne. Dlatego w Bełchatowie mamy okazję do rehabilitacji nie tylko za to, że nie zdobyliśmy trzech punktów, ale także za słabą grę – dodaje napastnik Lecha Poznań Bartosz Ślusarski.

O meczu z Brunatnymi Rafał Murawski przed wyjazdem na to spotkanie mówił:

– Bełchatów początki rozgrywek zwykle miał chyba trochę lepsze. To zawsze jest groźny zespół, ale ten start mają bardzo zły. Na szczęście nie jest to nasz problem. Kiedyś na pewno muszą się przełamać. Mam jednak nadzieję, że nie zrobią tego w najbliższy poniedziałek. Życzę Bełchatowowi zwycięstwa, ale dopiero po tej kolejce, po spotkaniu z nami. My musimy tam pojechać i przywieźć do Poznania punkty.

– Trochę jestem tym zdziwiony, że Bełchatów ma zerowe konto punktowe – mówił na konferencji prasowej Mariusz Rumak. –  Trzeba jednak przyznać, że GKS miał trudnych rywali. Najpierw Wisła, potem Legia i wreszcie derby ziemi łódzkiej. Niemniej na pewno są groźnym rywalem. Mają w swoim składzie doświadczonych zawodników jak Kamil Kosowski, a także szybkich piłkarzy z przodu.

Latem z Bełchatowa odeszło wielu doświadczonych zawodników jak Marcin Żewłakow, Łukasz Sapela, Grzegorz Fonfara czy Jacek Popek i to odbiło się na dyspozycji drużyny na starcie nowego sezonu. – Ubytek doświadczenia nie powoduje, że GKS jest słabszy. Jest na pewno przez to bardzo nieprzewidywalny. Młodzi zawodnicy mogą zagrać dobrze, ale może im się również przytrafić zdecydowanie słabszy mecz – twierdzi szkoleniowiec Kolejorza.

Lech miał sporo czasu na przygotowanie się do poniedziałkowego starcia. Ostatnie spotkanie poznaniacy rozgrywali prawie dwa tygodnie temu, a w trakcie przerwy reprezentacyjnej sztab szkoleniowy nie zdecydował się na rozegranie sparingu. – Nie obawiam się, że zabraknie nam przez to rytmu meczowego, bo do tej pory rozegraliśmy najwięcej meczów spośród polskich drużyn. Nam w tym okresie najbardziej potrzebne było dopracowanie przygotowania fizycznego oraz elementów taktycznych i na tym skupiliśmy się podczas tej przerwy. Był to także czas, aby dłużej z zespołem podczas treningów popracowali pozyskani latem Łukasz Trałka, Gergo Lovrencsics i Kebba Ceesay – tłumaczy Mariusz Rumak.

– Wygramy to spotkanie, jeśli zagramy tak jak chcemy i będziemy mieli to nakreślone. Gra się tak jak przeciwnik pozwala i jeśli nie pozwolimy rozwinąć im skrzydeł to będzie nam łatwiej uzyskać korzystny wynik. Dlatego musimy skupić się na sobie, bo wszystko będzie zależało od nas – dodaje pomocnik Lecha Poznań Łukasz Trałka.

A co mówią rywale Kolejorza?

– Innego wyniku jak zdobycz punktowa, nie przewiduję – mówi pomocnik GKS Bełchatów Tomasz Wróbel przed poniedziałkowym meczem z Lechem Poznań
Gracze GKS na oficjalnej stronie klubu zapowiadają walkę o punkty z Kolejorzem. – Wiemy, jak bardzo potrzebne są nam punkty, bo każdy przybliża nas do głównego celu, jakim jest w tym sezonie utrzymanie się ekstraklasie – mówi Tomasz Wróbel. – Początek sezonu nie był zbyt łatwy, więc teraz jest pełna motywacja, pełna mobilizacja na spotkanie z Lechem – twierdzi.

– Zdajemy sobie sprawę, że nasz dorobek jest bardzo słaby, teraz chcemy się podnieść z dołka. Zrobimy wszystko, żeby kibice byli szczęśliwi. Bardzo potrzebujemy zwycięstwa, żeby nabrać pewności siebie – mówi Mateusz Mak. – Wiemy, jak gra Lech. Musimy narzucić mu swój styl gry, żeby to Lech się martwił, jak my będziemy grali. Lech to bardzo dobry zespół, będzie wykorzystywał nasze błędy, dlatego musimy zrobić ich jak najmniej, żeby wygrać.

Trener Kamil Kiereś cieszy się, że po trzech kolejkach ekstraklasa miała dwutygodniową przerwę. – Ta przerwa dała mi komfort pracy nad naszą grą, zarówno ofensywą, jak i defensywą – mówi.

Poniedziałkowe spotkanie pomiędzy GKS-em Bełchatów, a Lechem Poznań poprowadzi Tomasz Wajda. Dla sędziego z Żywca będzie to debiut w T-Mobile Ekstraklasie. Mimo to Wajda sędziował już mecz z udziałem Kolejorza. W zeszłym sezonie prowadził spotkanie 1/16 finału Pucharu Polski w Głogowie, w którym Lech pokonał miejscowy Chrobry 3:0.

Żródło: lechpoznan.pl, gksbelchatow.com
 
Fot.  lechpoznan.pl

Dodaj komentarz