Lech – Zagłębie: Dopełnić formalności i awansować do półfinału


W czwartek o godzinie 20.45 na Inea Stadionie rozpocznie się rewanżowe spotkanie ćwierćfinału Pucharu Polski. Lech Poznań trenera Jana Urbana podejmować będzie Zagłębie Lubin, którym dowodzi trener Piotr Stokowiec. W pierwszym meczu zwyciężyli mistrzowie Polski po bramce Paulusa Arajuuriego.

Lech - Legia 74

Na dwa dni po zakończeniu przerwy reprezentacyjnej drużynę mistrzów Polski czeka starcie z Zagłębiem Lubin. „Miedziowi” okupują obecnie 12. lokatę w Ekstraklasie, a w ćwierćfinale Pucharu Polski znaleźli się eliminując między innymi Jagiellonię Białystok i rewelację poprzedniej edycji – Błękitnych Stargard Szczeciński. „Poznańska Lokomotywa” do rewanżu podchodzi z lepszej pozycji od zespołu trenera Stokowca. W pierwszym meczu ćwierćfinałowym Lech zwyciężył bowiem na wyjeździe 1:0. Strzelcem bramki był wtedy filar defensywy Lecha- Paulus Arajuuri. W rewanżu podopieczni trenera Urbana potrzebują zaledwie remisu. Wszyscy kibole Lecha z pewnością oczekują jednak kolejnego w tym sezonie zwycięstwa, gdyż wiadomo, że tego właśnie obecnie lechici potrzebują najbardziej.

Być może trener Kolejorza da odpocząć Karolowi Linettemu, Tamasowi Kadarowi oraz Gergo Lovrencsicsowi, którzy zagrali w obu meczach swoich reprezentacji. Węgrzy wywalczyli nawet w barażach awans na Euro 2016 do Francji, a obrońca Lecha zaliczył asystę przy jednej z bramek „bratanków”. Przeciwko Zagłębiu na pewno nie wystąpią Dawid Kownacki i Marcin Robak. Obaj trenują już indywidualnie, lecz do powrotu po kontuzji potrzebują jeszcze trochę czasu. W przypadku Robaka przypuszcza się, że napastnik do końca roku już nie wystąpi.

Klub zdecydował, by uczcić ofiary zamachu terrorystycznego w Paryżu.  Zawodnicy Lecha wystąpią więc z czarnymi opaskami na ramionach, a mecz zostanie poprzedzony minutą ciszy.

Sędzią ćwierćfinału będzie Jarosław Przybył z Kluczborka. Będzie to pierwszy mecz Lecha sędziowany przez tego arbitra w obecnym sezonie. Mecz transmitowany będzie na antenie Polsatu Sport.

Karol Jaroni

Dodaj komentarz