W 71 minucie na murawie pojawił się Joao Amaral, a ataki lechitów pojawiały się coraz częściej. Najpierw 17-letni Kamiński, który dziś rozegrał bardzo dojrzałe spotkanie przymierzył z dystansu. Z tym strzałem poradził sobie bramkarz Wisły, z dobitką Christina Gytkjeara już nie. Lech prowadził 2:0, ale na tym nie poprzestał. W 77 minucie Amaral fenomenalnie podał prostopadle do Jóźwiaka. 21-latek wykorzystał starania Portugalczyka i pewnym strzałem pokonał bezradnego Buchalika. Gol Jóźwiaka niewątpliwie zasłużony. Udzielał się w niemal każdej akcji.
W 80 minucie na murawie zameldował się Filip Marchwiński, a 5 minut później cieszył się ze zdobytej bramki. Doskonale wiedział, co ma zrobić, gdy piłka pojawiła się przy jego nogach. Ze spokojem wpakował futbolówkę do siatki.
Dariusz Żuraw o meczu Lech Poznań – Wisła Kraków
Lech Poznań – Wisła Kraków 4:0 (1:0)
Bramki: 40. Jevtić, 73. Gytkjaer, 77. Jóźwiak, 85. Marchwiński
Kartki: 59. Gytkjaer, 86. Muhar – 82. Savičevič
Lech Poznań: van der Hart – Gumny, Šatka, Crnomarković, Puchacz – Muhar, Moder, Jóźwiak, Kamiński (80. Marchwiński) – Jevtić (71. Amaral), Gytkjaer (84. Tomczyk).
Wisła Kraków: Buchalik – Grabowski, Wasilewski, Janicki, Boguski – Michał Mak, Basha (75. Chuca), Savičevič, Silva – Wojtkowski, Zdybowicz (65. Drzazga).
Mateusz Mamet
Fot. Ksawery Lechna