W dalszej fazie meczu wyraźną przewagę zyskali poznaniacy. Ich gra mogła się podobać. Niebiesko-biali stworzyli kilka składnych sytuacji, lecz więcej goli w pierwszej części już nie padło. Dwukrotnie z dystansu spróbował uderzenia Darko Jevtić, jednak oba strzały zakończyły swój lot na trybunach. Tuż przed gwizdkiem, kończącym pierwszą odsłonę, lechici stworzyli świetną okazję. Z lewej strony kapitalnie wrzucił piłkę Vołodymyr Kostevych do Jevtivia, który trafił piłką po uderzeniu głową tylko w poprzeczkę.
Pod koniec spotkania kapitan Kolejorza schodził ku chwale kibiców.
Wyśmienity powrót Gytkjaera
Po przerwie drużyna z Płocka starała się gonić wynik. Po kilku minutach gry z oddali zaskoczył Dominik Furman. Kolejorza fortunnie uratował słupek, jeszcze z dobitki szczupakiem uderzył Alan Uryga, lecz próba ta okazała się fatalna. Lechici zareagowali błyskawicznie. Rewelacyjny dwójkowy atak Tymoteusza Puchacza z Robertem Gumnym zwieńczył ten drugi. Futbolówka minimalnie minęła lewy słupek.
Po dwumiesięcznej przerwie fenomenalnie przywitał się z kibicami Kolejorza Christian Gytkjear! Duńczyk zmienił w drugiej części Pawła Tomczyka w 62 minucie. Wystarczyło mu raptem 10 minut, by zdobyć pierwszą bramkę w sezonie. Już chwilę wcześniej mógł się wpisać na listę strzelców, lecz w wyśmienitej sytuacji skiksował. Kibice bez zwątpienia tę sytuację mu wybaczyli.
Super! Pozdrawiam z Pobierowa.