W ostatniej IV rundzie eliminacji Ligi Europejskiej Lech Poznań podejmie węgierski Videoton Szekesfehervar. Kolejorz trafił do niej po porażce z FC Basel, natomiast mistrzowie Węgier polegli w dwumeczu z Bate Borysów. W czwartek na Inea Stadionie o godzinie 21 rozpocznie się pierwsze spotkanie, a tydzień później lechici zagrają rewanż we Szekesfehervarze.
Lechici przystąpią do dwumeczu po mizernym starcie sezonu. Na jedenaście rozegranych w obecnym sezonie spotkań podopieczni trenera Skorży zwyciężyli zaledwie w pięciu, przegrywając tyle samo spotkań- w tym trzykrotnie w Ekstraklasie. Dodatkowo, Lech cierpi na niedobór skutecznego napastnika. Nowo nabyci Robak i Thomalla wciąż szukają formy i widoczny jest brak komunikacji pomiędzy nimi, a resztą drużyny. Zespół z Bułgarskiej nękany był także przez liczne kontuzje i skład na mecz z Videotonem pozostanie ogromną zagadką aż do pierwszego gwizdka sędziego.
W nie lepszej sytuacji znajdują się obecnie rywale Kolejorza. W ostatnich dniach nad klubem z Węgier zapanowała burza. Z mistrzem Węgier pożegnał się najpierw dyrektor sportowy, a następnie także szkoleniowiec i trener przygotowania fizycznego. Radykalne zmiany spowodowane były czterema porażkami w pięciu spotkaniach ligowych. Zarząd Videotonu pożegnał się z wcześniejszym trenerem- Bernardem Casoni, choć ten pracował w klubie zaledwie 2 miesiące. Podczas spotkania z Lechem drużyną rywali zarządzać będzie dotychczasowy asystent – Tamas Peto.
Początkowo mecz miał odbyć się bez udziału publiczności. Stadion zamknęła UEFA karząc tym samym kibiców Lecha za wywieszenie transparentu z napisem „Krew Naszej Rasy” podczas meczu w Sarajewie. Lech odwołał się od kary i europejska federacja zdecydowała się ją zawiesić na jeden mecz. Wysoka stawka meczu, jaką jest awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej i manewry z zamykaniem stadionu nie zmobilizowały jednak poznańskich kibiców do zakupienia biletów na mecz. Walkę lechitów o historyczny awans do fazy grupowej pucharów europejskich oglądać ma zaledwie kilkanaście tysięcy widzów. Mecz rozpocznie się równo o godzinie 21.00, a arbitrem spotkania będzie Austriak Oliver Drachta.
Więcej o Videotonie czytaj tutaj – kliknij.
Co o czwartkowym meczu mówi Węgier Gergo Loverencsics – czytaj tutaj – kliknij.
Maciej Skorża o meczu – czytaj tutaj.
Karol Jaroni
Zdjęcia Roger Gorączniak