W hicie 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy Lech Poznań zremisował z Legią Warszawa 1:1 (1:1).

W pierwszej części Lech przeważał. W 7. minucie Joao Amaral uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Kolejorz objął prowadzenie w 30. minucie po rzucie wolnym znakomicie egzekwowanym przez Tomasza Kędziorę, który dośrodkował na głowę Dawida Kownackiego, a ten zgrał do Lubomira Satki. Słowak umieścił piłkę w bramce.

Lech kontrolował wydarzenia na murawie i można było się spodziewać, że podwyższy prowadzenie. Niestety, Legia niespodziewanie w 40. minucie wyrównała. Josue dośrodkował piłkę z rzutu wolnego do Rafaela Lopesa, który pokonał bramkarza Kolejorza.

Lech rozpoczął drugą odsłonę od ataku. Amaral wypuścił na czystą pozycję Mikaela Ishaka, Szwed z ostrego kąta oddał strzał, ale obronił go Richard Strebinger. Po chwili bramkarz gości był w dużych opałach po główce swojego obrońcy Lindsay’a Rose, który walczył o górną piłkę ze Szwedem i omal nie przelobował swojego golkipera.

Legia w tej części była długimi fragmentami bezradna w ofensywie.