W 55. minucie Joseph Colley pokonał bramkarza Lecha Poznań, ale po wideoweryfikacji sędzia gola anulował, bo jego zdaniem Filip Bednarek był faulowany.
W 64. minucie przed szansą stanął Mikael Ishak, ale w ostatnim momencie piłkę wybił spod jego nogi Joseph Colley.
Kolejna okazja nastąpiła w 81. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na głowę Filipa Marchwińskiego. Niestety poznański pomocnik strzelił niecelnie.
W 83. minucie Ishak znalazł się niepilnowany na piątym metrze przed bramką Wisły, ale… przestrzelił.
Lechici kończyli spotkanie w osłabieniu, bo w doliczonym czasie gry kontuzji doznał Bartosz Salamon i opuścił murawę, a limit zmian został wcześniej wykorzystany.
Kolejorz raził w tym meczu nieskutecznością, ale w siódmej minucie doliczonego czasu gry zdołał wyrównać, a konkretnie uczynił to Antonio Milić po podaniu Adriela Ba Louy.
Generalnie kibice Lecha mogą czuć duży niedosyt.
19 marca Kolejorz rozegra mecz rocznicowy z Jagiellonią Białystok. Początek o godzinie 20.