Jak więc ocenić tegoroczne występy Kolejorza w europejskich pucharach? – Moja ocena jest trochę inna niż pewnie ta na zewnątrz. Oczywiście awans był sukcesem i to było coś, co przyszło dosyć niespodziewanie, bo – jak powtarzałem wcześniej – tylko w pierwszej rundzie kwalifikacji byliśmy faworytem, później już raczej nie. Myślę, że dobra gra i te zwycięstwa rozbudziły nadzieje, że w fazie grupowej będziemy w stanie wygrywać i zagramy dalej. Realnie oceniam jednak potencjał tego zespołu i wydaje mi się, że będąc losowanym z czwartego koszyka, mając takie drużyny w grupie, to – oczywiście mogliśmy pokusić się o lepszy wynik w Liège – ugraliśmy tyle, na ile nas na dzisiaj stać – wyjaśnia szkoleniowiec Kolejorza.