Lech Poznań w pierwszym meczu przegrał przy Bułgarskiej z Fiorentiną 1:4, ale w rewanżowym starciu absolutnie nie złożył broni i pokazał charakter. Piłkarze Kolejorza we Florencji sensacyjnie zdobyli trzy bramki, ale później stracili dwie, więc do dogrywki zabrakło im jeszcze dwóch trafień. Piękną europejską przygodę lechici kończą niezwykle emocjonującym pojedynkiem z włoskim klubem na etapie ćwierćfinału Ligi Konferencji. I za to Lechowi należy się wielki szacunek.
Fiorentina – Lech Poznań 2:3 (0:1)
Bramki: 78. Sottil, 90+2. Castrovilli – 9. Sousa, 65. Velde (kar.), 69. Sobiech.
Kartki: 19. Biraghi, 35. Milenković, 63. A. Terzić, 68. Venuti – 17. Sobiech, 23. Czerwiński, 83. Kwekweskiri, 88. Skóraś.
ACF Fiorentina: Terracciano – Venuti, Milenković (46. Martínez), Igor, Biraghi (C) (53. A. Terzić) – Bonaventura (70. Castrovilli), Mandragora, Barák – N. González, L. Jović (70. A. Cabral), Sottil (86. Kouamé).
Lech Poznań: Bednarek – Dagerstål, J. Karlström I, Milić – Skóraś, Czerwiński (31. Pereira), Murawski (C) (82. Kwekweskiri), Rebocho – Sousa (80. Marchwiński) – Sobiech (79. Ishak), Velde (80. Ba Loua).
Sędziował: Rade Obrenović (Słowenia).
Pierwszy mecz: Lech Poznań – Fiorentina 1:4.
Czytaj także:
John van den Brom: – Dla mnie to piękne zobaczyć to, że Fiorentina była zdenerwowana
Fot. Przemysław Szyszka, www.lechpoznan.pl