Lech Poznań z kolejnym zwycięstwem! Kibice wrócą na trybuny?


Kolejorz w meczu z Cracovią był stroną dominującą, lecz podobnie jak w starciu z Radomiakiem, trudno mu było zdobyć pierwszą bramkę w nowym sezonie przy Bułgarskiej. Bliski jej strzelenia był w 36 minucie ponownie Ishak, ale jego strzał niefortunnie został odbity przez Joao Amarala, przez co łatwiejsze zadanie miał bramkarz gości.

Po pierwszej części można było doszukiwać się analogii do pojedynku z Radomiakiem. Pomijając fakt, że gol poznaniaków został, jak wtedy nieuznany, mieli oni także problemy z konstruowaniem ataku. Lechowi zatem gra się źle przeciwko drużynom, które skupiają się w głównej mierze na defensywie. Na ten aspekt zwrócił uwagę nawet trener Maciej Skorża po meczu z radomianami.

Jako że z akcji trudno było lechitom zaskoczyć krakowian, musieli próbować oni innych wariantów. W 47 minucie sprawy w swoje ręce wziął Bartosz Salamon, który potężnie przymierzył z zaskoczenia, zza pola karnego. Od tego momentu poznaniacy mogli sobie na więcej pozwolić. A to dlatego, że podopieczni Michała Probierza ruszyli do przodu w celu odrobienia wyniku.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz