Wirtuozowski koncert Lecha

Lechici błyskawicznie wypracowali sobie prowadzenie, zadając Jadze dwa szybkie ciosy. Już w 6 minucie Pedro Tiba po świetnej akcji finezyjnie wpakował piłkę do siatki. Portugalczyk w momencie strzału stał na linii spalonego, dlatego sędzia przewlekłe konsultował decyzję z wozem VAR. Minęło kolejne 6 minut, a Kolejorz prowadził już 2:0. Kolejnego gola dołożył w swoim pożegnalnym meczu Christian Gytkjaer, uderzając precyzyjnie w sytuacji sam na sam. W ramach cieszynki duński napastnik pocałował herb Lecha, w podziękowaniu za spędzone 3 lata w Poznaniu.

Dwa gole w początkowej fazie spotkania to dopiero był początek koncertu w wykonaniu graczy poznaniaków. W 32 minucie wypracowali oni kolejną fenomenalną akcję, dającą efektywne wykończenie. Pedro Tiba zagrał świetnego loba do Jakuba Kamińskiego, który ze stoickim spokojem najpierw futbolówkę opanował, po czym pokonał bezradnego golkipera. Ostatniego gola w pierwszej odsłonie zdobył powtórnie Christian Gytkjaer, który wykorzystał odbicie piłki przed siebie przez bramkarza Jagi i wycelował ją do pustej bramki. To jego 24. gol w tym sezonie. Korona króla strzelców bezapelacyjnie zasłużenie zostanie założona na jego głowę.