Sprawy formalnościowe związane z Franssonem mają zostać dopięte już niebawem. Jeśli nie nastąpią żadne niezgodności, jeszcze w tym tygodniu zostanie oficjalnie zaprezentowany przez klub. Zważywszy na to, że wychowankowi IFK Norrkoping kontrakt kończy się za pół roku, będzie on kosztował Lecha znacznie mniej. Portal „Transfermakrt” wycenia go na 1 mln euro.
Alexander Frannson ma zostać już drugim nabytkiem sprowadzonym ze Szwecji w tym okienku, ale to wcale nie oznacza, że ostatnim. Od kilku miesięcy poznańskie władze wykazują zainteresowanie Stefanem Vecchią. To prawonożny skrzydłowy ze szwedzkiego klubu IK Sirius. W tym przypadku negocjacje są o tyle trudniejsze, że jego chęć pozyskania wyraziło również włoskie Lecce z Serie B. Oferta z południowej Europy może być dla niego atrakcyjniejsza z uwagi nie tylko na większe wynagrodzenie, lecz także na to, iż ma włoskie korzenie.
Czytaj także:
Piłkarska reprezentacja Polski zagra w Poznaniu
Znamy terminarz PKO BP Ekstraklasy do 15 lutego
Mateusz Mamet
Fot. lechpoznan.pl, Przemysław Szyszka