Lech Poznań stawia na szwedzki rynek. Nowy pomocnik bliski Kolejorza


Lech Poznań w trwającym okienku transferowym, szukając wzmocnień, nastawił się na szwedzki rynek. Mikael Ishak na rundę wiosenną będzie miał w drużynie co najmniej dwóch rodaków: Jespera Karlstroma oraz Alexandera Franssona, który jeszcze w tym tygodniu ma zjawić się w Poznaniu i podpisać kontrakt z Kolejorzem.

W minionych kilkunastu latach jedną z najbardziej ulubionych lokalizacji skautów Lecha Poznań były kraje bałkańskie. Największym powodzeniem cieszyli się wówczas Bośniacy oraz Serbowie. Od paru okienek transferowych Kolejorz decyduje się na całkowicie inny kierunek. Jest nim Skandynawia. Po mistrzowskim sezonie w 2015 r. nastąpiła w Poznaniu moda na duńskich piłkarzy. Najpierw na Bułgarską trafili Lasse i Nicki Bille Nielsenowie, a później dołączył do nich Christian Gytkjaer. Gdy skauci zakończyli poszukiwania w „Superligaen”, przenieśli się do Portugalii, skąd przywieźli ze sobą Pedro Tibę i Joao Amarala. Po świetnym transferze Mikaela Ishaka, władze Kolejorza postanowili jednak powrócić na Półwysep Skandynawski. Tym razem nie do Danii, a Szwecji.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz