Lech Poznań rozstrzelał Podbeskidzie 4:0!


Podopieczni Krzysztofa Brede straconymi dwoma golami czuli się już dobici, ale niebiesko-biali wcale nie mieli do nich litości. Przewaga Lecha po przerwie narastała, a to przełożyło się na kolejne zdobycze bramkowe. Już w 47 minucie akcję stworzył ponadprzeciętny duet: Tiba – Ramirez. Hiszpan posłał podanie na wolne pole do Portugalczyka, a ten niczym rasowy napastnik w sytuacji sam na sam pokonał bezradnego golkipera przeciwników. Ramirez wyłącznie asystą się nie zadowolił, postanowił więc do niej dołożyć gola. Strzelił go w 54 minucie.

Kolejorz spokojnie dowiózł zwycięstwo do końca. Bielszczanie groźnie nie zdołali już zagrozić, a lechici w głównej mierze skupiali się na kontrolowaniu wyniku. W międzyczasie trener Żuraw mądrze przeprowadzał zmiany, spuszczając istotnych zawodników przed ostatnim pojedynkiem Lecha w Lidze Europy przeciwko Rangersom.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz