Lech Poznań rozstrzelał Podbeskidzie 4:0!


I choć beniaminek ekstraklasy aktualnie zamyka ligową tabelę, to potrafił skrupulatnie zaskoczyć defensorów Kolejorza. I co ciekawe, to bielszczanie rozpoczęli strzelanie przy Bułgarskiej. W 28 minucie skonstruowali szybką akcję, a opóźniony Crnomarković nie zdążył zareagować. Lecha uratowały jednak centymetry, gdyż podający Kocsis minimalnie piłką przekroczył linię końcową. Na tej akcji przyjezdni jednak poprzestali. W kolejnych minutach Poznańska Lokomotywa całkowicie przejęła inicjatywę i tym samym nie pozwoliła od tego czasu rywalom poważnie dojść do słowa.

Lechici bowiem po straconym golu odżyli. Na anulowanego gola odpowiedzieli zaledwie dwie minuty później. Wrzutkę Czerwińskiego z rzutu rożnego kapitalnie wykorzystał kapitan Thomas Rogne. Poznaniacy prowadzenie podwyższyli tuż przed końcem pierwszej części. Ishak dogłębnie wykorzystał „zabawę” obrońców Podbeskidzia w pobliżu własnej bramki. Zastosował wysoki pressing i odebrał futbolówkę Rundiciowi, a potem pewnym uderzeniem pokonał Peskovicia.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz