Tiba znowu wziął sprawy w swoje ręce
Od pierwszych minut rzucała się w oczy dojrzałość w grze podopiecznych Dariusza Żurawia. Duża w tym rola świetnie dobranego środka pola. Tiba i Ramirez znakomicie rozumieli się ze sobą, czego widocznym efektem była pierwsza bramka zdobyta w 42 minucie. Ramirez fenomenalnie dograł lobem do Portugalczyka, a ten wykorzystał nadarzającą się okazję i podobnie, jak w meczu z Hammarby FC, rozpoczął strzelanie.
To nie była pierwsza świetna akcja z udziałem Tiby. Już w 10 minucie zabłysnął perfekcyjnym dalekim lobem podał do Kamińskiego. Wychowanek Kolejorza jednak dogodnej okazji nie zamienił na bramkę. W pierwszej części spotkania dobrą sytuację na strzelenie gola miał również Ishak, który wypracował sobie miejsce na uderzenie, ale było ono za słabe, by pokonać golkipera.