Lech Poznań w meczu III rundy eliminacji do Ligi Europy przegrał na wyjeździe z KRC Genk 0:2 (0:1).

To belgijski Genk był faworytem tego pojedynku i to właśnie ekipa Philippe Clementa już od pierwszych minut stwarzała sobie znakomite sytuacje. Pierwszą z nich już w 5 minucie, Trossard miał przed oczyma pustą bramkę, wystarczyło tylko do niej trafić, na szczęście dla poznańskiego Lecha na posterunku był Vernon de Marco, który uratował zespół ofiarnie wybijając wślizgiem piłkę jak najdalej od własnej bramki.

KRC posiadał ewidentną przewagę, ale lechici walczyli i próbowali zbudować akcje w ofensywie. Pierwsza okazja dla polskiej drużyny do rzut wolny po kwadransie gry. Jevtić jak zwykle należycie dośrodkował w pole karne rywala, futbolówkę próbował przechwycić Gytkjaer, lecz nie do końca mu się to udało, a mógł przepuścić to zagranie do de Marco, który był ustawiano jak trzeba.

Po kolejnych 15 minutach rywalizacji pierwszy raz piłka odnalazła swą drogę siatce, lecz ten sam tercet w obronie co w poprzednim zmaganiu ze Śląskiem Wrocław: Orłowski – Rogne – de Marco złapali ponownie na pozycji spalonej strzelającego Dewaesta.