Lech Poznań przegrał w Krakowie z Cracovią


I kiedy nic nie wskazywało, że Kolejorz straci bramkę, to w 45 minucie – po zamieszaniu przed polem karnym Lecha i przy biernej postawie Bartosza Salamona i Jakuba Kamińskiego – Rivaldinho podał do Michala Siplaka, który strzałem w prawy dolny róg pokonał bramkarza poznańskiej drużyny.

W 56. minucie było już 2:1 dla gospodarzy. Hanca strzelał z ok. 13. metrów, piłka po rykoszecie od nogi jednego z obrońców dotarła na głowę do będącego na czwartym metrze zupełnie bez krycia Pelle van Amersfoorta, który wpisał się na listę strzelców.

W 61. minucie Mikael Ishak mógł wyrównać, ale źle się złożył i nie trafił do pustej bramki z bliskiej odległości.

Pod koniec meczu sędzia analizował jeszcze powtórki pod kątem podyktowania rzutu karnego dla poznaniaków za zagranie ręką Dawida Szymonowicza, ale ostatecznie nie podjął takiej decyzji.
Wynik się już nie zmienił.

Lech Poznań o ile w pierwszej połowie dawał jakąś nadzieję na zwycięstwo, to w drugiej zaprezentował się bardzo mizernie. Sezon dla Kolejorza jest już najprawdopodobniej zmarnowany. Jak długo jeszcze posadę trenera sprawować będzie Dariusz Żuraw?

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz