Lech Poznań rozgromił Wisłę Płock


Kibice Lecha nie musieli długo czekać na gola po wznowieniu gry. Już w 53. minucie na 2:1 strzałem z około 10. metrów podwyższył Radosław Murawski. W tej akcji trzeba pochwalić Ishaka, który powalczył do końca i sprzed linii końcowej dośrodkował piłkę. Odbił ją bramkarz, potem Lagator, po czym uderzał pomocnik Kolejorza zdobywając swoja pierwszą bramkę w barwach Kolejorza.

Lech podkręcił tempo grając jak na lidera przystało. Na 3:1 podwyższył w 77. minucie Jakub Kamiński po swojej firmowej akcji, czyli wejściu z lewej strony pola karnego w prawo i uderzeniu na dalszy słupek. To piąty gol Kamyka w tym sezonie. Z głębi pola podawał mu Joao Amaral. Portugalczyk w 88. minucie na środku boiska przechwycił zagranie Mateusza Szwocha i popędził na bramkę rywali. Rajd zakończył strzałem z 15. metrów w boczną siatkę – tuż obok lewego słupka, którym pokonał Kamińskiego. To piąty gol Amarala w tym sezonie.

Lech był dużo lepszą drużyną i zasłużenie zwyciężył. Dość powiedzieć, że oddał 24 strzały na bramkę rywali, w tym 13 celnych.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz