Lech Poznań pokonał Lechię Gdańsk i wraca na ścieżkę zwycięstw. Zdecydował rzut karny


Nijakość Lechii po zmianie stron próbowali wykorzystać niebiesko-biali. W 52 minucie stworzyli oni pierwszą dogodną sytuację w meczu. Błyskawiczny kontratak wszczął Pedro Tiba, zakończył zaś Mikael Ishak, najpierw trafiając w słupek, później jeszcze dobijając. Bramkarz gospodarzy jednak wykazał się refleksem. Minutę później szwedzki napastnik miał już drugą okazję do strzelenia gola. Silnie przymierzył, będąc w polu karnym, lecz minimalnie niecelnie.

Piłkarze Piotra Stokowca najlepszą okazję stworzyli po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a więc po stałym fragmencie gry, który domeną poznańskich zawodników nie jest. Piłka po strzale Łukasza Zwolińskiego, na szczęście dla poznaniaków, linii bramkowej pełnym obwodem nie przekroczyła. Lechici nie mieli zbyt dużo miejsca, by się rozpędzić, a gdańszczanie byli ostrożni, szczególnie z przodu. Właśnie z tego powodu oba zespoły nie potrafiły siebie zaskoczyć. O zwycięstwie musiały zadecydować indywidualne błędy. A takowy popełnił Michał Nalepa, dotykając futbolówki ręką we własnym polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Ishak. Kolejorz po męczącym meczu ostatecznie dowiózł zwycięstwo i może chwilowo odetchnąć z ulgą, bowiem odbija się od dna w ligowej tabeli.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz