Lech Poznań melduje się w półfinale Pucharu Polski


Szybko strzelony gol rozluźnił grę Lecha

To nie był zwyczajny dzień meczowy. Zawodnicy Lecha swoje stroje założyli w pobliskim hotelu, a z murawą przywitali się godzinę przed meczem. Obiekt w Mielcu z każdą kolejną minuty wcale się nie zapełniał kibicami, jak to zwykle bywało. Na trybunach zapanowała cisza, harmonia i pustka. Ot, uroki piłkarskich obostrzeń dotyczących epidemii koronawirusa.

Trener Żuraw w przeddzień meczu zapowiedział, że będą widoczne dysproporcje między jego drużyną a Stalą. Poznaniacy mieli pokazać swoją jakość i od początku pojedynku ją prezentowali. Wystarczyło im zaledwie 5 minut na strzelenie pierwszego gola. Kostevych perfekcyjnie obsłużył Ramireza w polu karnym, który technicznym uderzeniem w prawy róg bramki pokonał Wrąbla. Choć Kolejorz kontrolował przebieg spotkania, to dość szybko przez nieuwagę obrońców mógł prowadzenie stracić. Świetną okazję jednak zmarnował Michał Żyro, strzelając z głowy z bliskiej odległości tylko w słupek. Do momentu strzelenia gola gra Kolejorza wyglądała imponująco, przyjemnie patrzyło się na wymieniających się podaniami lechitów, którzy konsekwentnie konstruowali swoje ataki. Później jednak przystopowali i rozluźnili swoją grę, a gospodarze w niczym im nie przeszkadzali.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz