Lech Poznań jedzie zdobyć twierdzę lidera z Gdańska


Nowy szkoleniowiec z pierwszą drużyną pracuje od poniedziałku. Miał niewiele czasu na zorganizowanie przygotowań do dwóch meczów w tygodniu. Sobotni rywal Kolejorza ma o jedną dobę więcej czasu na regenerację.

– Na brak czasu nie mam wpływu. To, co jesteśmy w stanie zrobić, to spróbujemy zrobić. Mamy przeanalizowany nasz mecz, również spotkania Lechii. Wiadomo, że fizycznie i taktycznie nie jesteśmy w stanie wiele uczynić, natomiast mamy wystarczająco informacji, żeby wiedzieć jak grać. Teraz zależy od nas, jak to zrealizujemy – przyznaje trener.

Biorąc pod uwagę zmęczenie niektórych zawodników, wynikające z częstej gry, trener nie wyklucza kilku roszad w wyjściowym składzie.

– Po treningu będę miał odpowiedź, jak wyglądają poszczególni piłkarze. Dzień po meczu odbyliśmy zajęcia na boisku, ale miały one charakter luźny. W piątek wejdziemy w bardziej piłkarski trening, zobaczymy kto jak wygląda. Przebadaliśmy chłopaków, będziemy wiedzieli kto jest zmęczony, a kto może dać nam maksimum, bo tego będziemy potrzebować. Tu nie ma spekulacji, musi wyjść każdy kto da tyle ile będzie mógł – dodaje trener Żuraw.

Lechici w nadchodzącym spotkaniu nie będą faworytami. Zmierzą się z liderem, który w trwających rozgrywkach jest niepokonany na własnym obiekcie.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz