Lech – Pogoń: pierwszy z trzech ostatnich kroków do mistrzostwa


Lech - Pogoń044

Dzisiaj Lech Poznań podejmie na Inea Stadionie Pogoń Szczecin. Spotkanie zostanie rozegrane w ramach 35. kolejki T-Mobile Ekstraklasy i by walczyć o mistrzowski tytuł nie oglądając się na inne drużyny Kolejorz musi bezwzględnie wygrać ten pojedynek. O tym, że nie będzie wcale tak łatwo świadczy jednak historia. Rzadko, która drużyna sprawia bowiem takie problemy Lechowi, jak właśnie Pogoń.

Ze spokojem i niepokojem zarazem można stwierdzić, że żadna drużyna nie sprawia obecnie takich problemów poznańskiemu Lechowi, co Pogoń. Od kiedy „Portowcy” powrócili do ekstraklasy, byliśmy świadkami siedmiu potyczek pomiędzy tymi zespołami. Najczęściej, bo aż cztery razy spotkania te kończyły się remisem. Od powrotu do najwyższego poziomu rozgrywkowego Lech jeszcze w Poznaniu Pogoni nie pokonał. Bilans spotkań obu drużyn na stadionie przy ulicy Bułgarskiej prezentuje się na korzyść Pogoni (0 zwycięstw Lecha, 3 remisy, 1 wygrana Pogoni).

Ewentualna porażka, bądź remis mógłby być opłakany w skutkach dla lechitów. Podopieczni trenera Macieja Skorży zajmują obecnie pozycję lidera ze skromną jednopunktową przewagą nad Legią Warszawa. „Wojskowi” zagrają swój mecz z Wisłą Kraków o godzinie 15.30, a więc dwie i pół godziny przed Lechem. Jeśli legioniści odnieśliby porażkę na własnym stadionie z „Białą Gwiazdą”, a lechitom udałoby się wygrać z Pogonią, przewaga wzrosłaby do 4 punktów. To oznaczałoby, że jeśli Lech wygrałby w środę z Górnikiem w Zabrzu, kibice „Poznańskiej Lokomotywy” mogliby się cieszyć z upragnionego mistrzostwa Polski. Świadczy to o tym, że na tym etapie rozgrywek nie ma miejsca na pomyłki i potknięcia. Zostały do końca sezonu zaledwie 3 kolejki i aby osiągnąć sukces należy we wszystkich trzech spotkaniach zdobyć komplet punktów.

Lech - Pogoń045

Jedno jest pewne – w niedzielnym spotkaniu nie zagra Marcin Robak, o którym zdecydowanie można powiedzieć, że jest pogromcą Lecha. 32-letni napastnik Pogoni zagrał we wszystkich pięciu ostatnich meczach przeciwko lechitom i zdobył w nich w sumie osiem bramek. Pierwszą zdobył jesienią 2013 zapewniają „portowcom” zwycięstwo na Inea Stadionie. Kolejne spotkanie to już kompletna egzekucja wykonana na zespole prowadzonym wówczas przez Mariusza Rumaka. Pogoń zwyciężyła wtedy w Szczecinie 5:1, a Marcin Robak zdobył wszystkie bramki. Koszmar powrócił na początku obecnego sezonu, gdy prowadzony przez tymczasowego trenera Chrobaka Lech podejmował Pogoń w Poznaniu. Wówczas to znów Robak trafił do bramki Kolejorza, ale punkt uratował Szymon Pawłowski. Ku niedowierzaniu wielu osób wynik spotkania rewanżowego, które odbyło się 14 lutego bieżącego roku, znów otworzył Robak. Jego absencja powinna więc znacznie uspokoić kibiców Kolejorza.

Lech - Pogoń028

Trenerowi Maciejowi Skorży wybór wyjściowej jedenastki utrudnią urazy po wygranej z Lechią, a pauzy spowodowane kartkami. Na pewno nie zagrają Dariusz Formella ze względu na czerwoną kartkę i Barry Douglas z powodu ósmej żółtej kartki w poprzedniej kolejce. Pod znakiem zapytania stoją występy Tomasza Kędziory i Szymona Pawłowskiego, którzy narzekają na urazy po ostatnim meczu. Spotkanie z trybun obejrzą także Jasmin Burić i Gergo Lovrencscics. Obaj borykają się z kontuzjami.

Niedzielne spotkanie, które obejrzy prawdopodobnie ok. 30 tysięcy kibiców będzie obfite także w inny podtekst. Na ławce trenerskiej Pogoni Szczecin zasiądzie bowiem Czesław Michniewicz, a więc bardzo lubiany i szanowany w Poznaniu były szkoleniowiec Kolejorza. Poznaniacy szczególnie dobrze wspominają go z uwagi na zdobycie Pucharu Polski w roku 2004 i odebranie go na stadionie Legii w Warszawie. Bilans meczów Lecha z drużynami prowadzonymi przez tego trenera wskazuje na zwycięstwo Lecha. Do tej pory lechici 4-krotnie pokonywali swojego byłego trenera (3 remisy i 3 zwycięstwa drużyn Cz. Michniewicza).

Karol Jaroni

Fot: Roger Gorączniak

Dodaj komentarz