Lech przegrał z Legią (zdjęcia)


Lech Poznań przegrał z Legią Warszawa w finale Pucharu Polski 1:2 (1:1). Zobacz zdjęcia naszego fotoreportera Dariusza Skorupińskiego z finału Pucharu Polski Lech Poznań – Legia Warszawa. Wkrótce kolejne zdjęcia.

Lech - Legia 54

Niestety, tylko srebro przywiozą do Poznania lechici. Gra na Stadionie Narodowym była zacięta, ale wojskowi zdecydowanie lepiej rozegrali drugą połowę meczu. To przesądziło o wyniku spotkania. Początkowo znaki na niebie i ziemi wskazywały, że Lech ma ogromne szanse na złote trofeum.

Pierwsza połowa spotkania na Stadionie Narodowym upłynęła pod batutą Lecha. To poznaniacy częściej utrzymywali się przy piłce i pokazali, że mają o wiele więcej wariantów do zagrań, niż podopieczni Heninga Berga. Legioniści najczęściej szukali do zagrania Dudy lub Kucharczyka, podczas gdy na boisku do ostrej pracy zmuszali ich piłkarze poznańskiej Lokomotywy (Hamalainen, Sadajew, Kownacki, Linetty, Douglas). Podopieczni Macieja Skorży zdecydowanie częściej dochodzili do piłki i oddawali strzały na bramkę Dulcana Kuciaka, który dziś był w doskonałej kondycji i niejednokrotnie ratował skórę swoim kolegom.

Słabym punktem niebiesko-białych były znów zbyt długie przejęcia piłki w polu rywala. Choć zawodników z Wielkopolski można pochwalić za grę w trójkącie a czasem nawet w kwartecie, to niestety celność i moc oddawanych strzałów na bramkę Kuciaka pozostawia wiele do życzenia.

Już w 5.min. – fauluje Linetty. Sędzia Daniel Stefański dyktuje rzut wolny dla Legii, który na szczęście wybija Douglas. To jednak nie koniec akcji – Kucharczyk uderza na pole karne i bez większych trudności piłkę łapie Gostomski. Prawą stronę boiska trzymał Kownacki i Hamalainen. Widoczny przez cały czas był też Sadajew. Po 7minutach meczu można stwierdzić, że na razie to Lech lepiej trzyma przy sobie piłkę.

W 9.minucie spotkania Lech wykonuje rzut wolny – ładnie rozegrał Kownacki. Groźnie zrobiło się w 11.minucie, podczas wykonywania rzutu wolnego. Strzelał Trałka a żółtko otrzymał Duda, który nie dość, że za wcześnie wybiegł do piłki, to jeszcze dotknął futbolówkę i ręką. Przy powtórce próbuje wykonać rzut Barry Douglas. Ładny strzał. Kolejna szansa na gola dla Lecha pojawiła się w 12. minucie. Kownacki podał do Sadajewa, następnie Kędziora do Kownasia-  strzał. Niestety, niecelny. Gdyby młody zawodnik uderzył silniej, bramkarz miałby większe problemy z obroną. Finałowi przyglądają się z trybun m.in.  Zbigniew Boniek, Adam Nawałka i Stefan Majewski.

Pod bramką Legii zagotowało się w 16.minucie. Zaur Sadajew zdecydował się na silny strzał, ale i tym razem Dulcan Kuciak pokazał, że jest w świetnej dyspozycji i łatwo nie da się ograć. Widać, że na razie gra się nie zazębia u legionistów. Dwie minuty później Brzyski fauluje Kownackiego, a arbiter odgwizduje rzut wolny dla poznaniaków. Mamy więcej wariantów do gry. W polu rywala temperatura sięga zenitu, aż do 20. minuty, gdzie pada pierwszy gol dla Lecha Poznań. Świetnie dośrodkował Barry Douglas. Jodłowiec wyszedł do piłki wyżej, niż Sadajew. Piłka odbiła się o tył głowy Jodłowca i Kuciak musiał wyjmować z siatki piłkę.

W kolejnej minucie Zaur Sadajew nie wykorzystał okazji. Pozostał sam na sam z golkiperem wojskowych. Oddał strzał, jednak Kuciak, w ostatniej chwili wystawił rękę, od której odbiła się piłka. Gdyby Zaur nieco podwyższył trajektorię lotu piłki, poznańska drużyna mogłaby prowadzić już 2:0

22. minuta to kolejna niewykorzystana okazja. Hamalainen spychany przez Jodłowca – za długo prowadził piłkę. Lech nie wykorzystuje zbyt wielu sytuacji. Na 14 oddanych strzałów na bramkę warszawiaków, dopiero szósty był celny.

Chwilę później Gostomski zbyt szybko i nierozważnie wychodzi z bramki, co spotęgowało nerwowe zachowania. Do bramki zdążyli wrócić poznańscy stoperzy. Arajuuri krzyczy na Gostomskiego. Na szczęście nic złego się nie stało.

W 29. minucie musi interweniować Arajuuri. Szkoda, że wybił piłkę na rzut rożny dla Legii. Z takich stałych fragmentów często padają bramki. Tak stało się właśnie w tym przypadku. Piłkę w siatce Gostomskiego umieścił Jodłowiec, który zrehabilitował się za samobójczą bramkę. Błąd popełnił Maciej Gostomski.

Bramka dodała świeżości w grze wojskowych. W 36. minucie, Berg zdecydował się na pierwszą zmianę w swojej drużynie. Z murawy zszedł Gul Herve a zastąpił go Michał Żyro. Kolejna szansa na wyrwanie gola poznaniacy mieli w 37.minucie po rożnym Douglasa. Niestety, Wielkopolanie zbyt często marnowali zagrania. 40. minuta, to kolejny gorący moment dla Macieja Skorży. Gostomski źle złapał piłkę, a sędzia odgwizdał rożny dla Legii. Ponownie gorąco pod bramką poznaniaków robi się trzy minuty później. Żółtego kartonika doigrał się kapitan Łukasz Trałka, za faul na Dudzie. Sędzie doliczył do podstawowego czasu tylko minutę.

Po zamianie stron Legia wyraźnie dostała wiatr w żagle. Twardo zaczęli dyktować warunki. Swoją siłę pokazali w 54.minucie, strzelając gościom drugiego gola. Strzelcem bramki tym razem był Marek Saganowski, który piłkę otrzymał po podaniu Brzyskiego. Od tego momentu gospodarze prowadzą 2:1. 10 minut później żółtą kartką ukarany został Kucharczyk, bo wymusił faul.

Gospodarze zaczęli grać podaniami i przyspieszać grę. Poznaniacy wyraźnie opadli z sił. Trener Skorża zdecydował się na pierwsze zmiany w swoim składzie. Jako pierwszy z murawy zszedł Karol Linetty. W jego miejsce pojawił się Darko Jevtić, na którego po kontuzji bardzo liczy poznański trener. Do kolejnej zmiany dochodzi w 71.minucie. Tym razem mecz kończy Zaur Sadajew, który sporo dziś pokazał w tym meczu. Zastępuje go w polu Dariusz Formella. Ostatnią zmianę Skorża wykorzystał w 78.minucie. Tym razem ściągnął Szymona Pawłowskiego i dał szansę Muhamedowi Keicie.

W 85.minucie dochodzi do wymiany podań między Keitą i Hamalainenem. Piłka jednak odbiła się rykoszetem. Tym razem strzał się nie udał. Kolejny raz akcja rozgrywana była w parze Douglas – Arajuuri. Barry Douglas dośrodkowywał z rożnego a do piłki doszedł Arajuuri. Ostatnie 11 minut Lech musi dograć w osłabieniu. W 86. Barry Douglas zderzył się z Michałem Żyro. Polała się krew. Całkiem możliwe, że legionista ma złamany nos, bo po trafieniu łokciem obficie zalał się krwią. Jeśli patrzeć na tego typu przewinienia, to kilku legionistów również powinno dostać czerwone kartki za same zagrania ręką. Jedyne wyjście, dla poznaniaków, ryzykowanie do końca meczu. Lech teraz musi ryzykować, żeby wywalczyć dogrywkę. Sędzia Daniel Stefański postanowił doliczyć do drugiej połowy 5 minut. Podopieczni Heninga Berga wyraźnie grają na zwłokę. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla Legii. Puchar zostaje w Warszawie. Niestety.

LECH POZNAŃ – LEGIA WARSZAWA 1:2 (1:1)
Bramki: Jodłowiec (20’ – samobójcza) – Jodłowiec (29’), Saganowski (55’)

Żółte kartki: Trałka, Douglas – Duda, Kucharczyk
Czerwona kartka: Douglas (88. minuta, w wyniku dwóch żółtych)

Lech: Gostomski – Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Douglas – Linetty (68. Jevtić), Trałka – Kownacki, Hamalainen, Pawłowski (79. Keita) – Sadajew (71. Formella).

Legia: Kuciak – Broź, Rzeźniczak, Astiz, Brzyski – Jodłowiec, Vrdoljak – Guilherme (37. Żyro, 90. Kosecki), Duda (79. Masłowski), Kucharczyk – Saganowski.

Anna Jasińska

Zdjęcia Dariusz Skorupiński

Dodaj komentarz