Lech – Górnik 4:1. Kolejorz wraca na zwycięski tor!


Przełamanie Christiana Gytkjaera

Poznaniacy na drugą połowę wybiegli z taką samą determinacją, jak na pierwszą. Błyskawicznie ruszyli do ataków, a przed świetną szansą zdobycia gola stanął Gytkjaer, który otrzymawszy znakomite prostopadłe podanie, szybko uderzył na bramkę strzeżoną przez Chudego. Bramkarz jednak z niemałymi problemami wyciągnął futbolówkę. 5 minut później lechici udokumentowali swoją przewagę. Kamil Jóźwiak w typowym dla siebie stylu zszedł z lewej flanki i pięknie przymierzył w prawy róg bramki. Goście odpowiedzieli w 66 minucie, kiedy Jimenez uderzył potężnie z woleja, na szczęście obok słupka.

– „Mam nadzieję, że Gytkjaer jutro się przełamie i rozpocznie już regularne strzelanie” – mówił przed meczem trener Dariusz Żuraw, który mocno wierzył w przełamanie Duńczyka, również ze względu na brak realnych alternatyw na jego miejsce. Gytkjaer potrzebował kilku sytuacji, aby powrócić do swojej optymalnej dyspozycji. W końcowej fazie meczu zaliczył 2 trafienia i przełamał tym samym swoją niemoc strzelecką, która trwała ponad 250 minut. Najpierw w 80 minucie dostał kapitalne podanie od Jakuba Modera, a potem podcinką pokonał Chudego. Chwilę później, będąc w sytuacji sam na sam, ominął golkipera rywali i  z łatwością wycelował do pustej siatki.

Zobacz także:

Kibice na meczu Lech Poznań – Górnik Zabrze (ZDJĘCIA)

Lech Poznań – Górnik Zabrze na zdjęciach

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz