Lech – Benfica 2:4. Świetne widowisko na otwarcie Ligi Europy (ZDJĘCIA)


Lech pokazał charakter

Pierwsze minuty w wykonaniu poznańskiego Lecha wyglądały obiecująco. Lechici szybko i płynnie operowali futbolówką, a Jakub Moder zdążył w tym czasie trzykrotnie uderzyć w stronę Vlachodimosa. W 7 minucie jednak Dejewski powstrzymał dośrodkowanie w polu karnym ręką, czym sprokurował rzut karny. Była to jedenastka dyskusyjna. Poczynanie obrońcy Kolejorza było nieświadome, więc nie sposób przesadnie go winić za ten incydent. Pizzi pewnie wykorzystał rzut karny strzałem w prawy róg bramki.

Co istotne, Lech dotrzymał obietnicy – wcale nie przestraszył się klasowego rywala, nawet gdy stracił bramkę. Zawodnicy pokazali, że drzemią w nich spore możliwości. Rozentuzjazmowani podopieczni Dariusza Żurawia po prostu wyszli na boisko i robili swoje. Po stracie gola momentalnie ruszyli na odrabianie straty. W 15 minucie niebiesko-biali stworzyli – typową dla nich – szybką kontrę. Z prawego skrzydła perfekcyjnie dograł przed bramką Alan Czerwiński do Mikaela Ishaka, który tylko dopełnił formalności i tym samym doprowadził do wyrównania.

Wyraźnie było widać, że kluczową rolę w taktyce przeciwko Benfikę miał odegrać Jakub Moder. Oddał najwięcej uderzeń, strzelał z każdej pozycji, w każdej dogodnej sytuacji. Najbliżej osiągnięcia celu był w 24 minucie – trafił w poprzeczkę.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz