Lech – AEK Larnaka 1:3. Kolejorz słabszy od wicemistrza Cypru


Poznaniacy stwarzali zbyt mało klarownych sytuacji. Jedyna okazja Lecha, którą mogli zadowolić się kibice zgromadzeni we Wronkach podczas pierwszej połowy, to ta z 32 minuty. Kolejorz wreszcie wyprowadził składną akcję, lecz w ostatniej chwili strzał Filipa Marchwińskiego po minięciu bramkarza został zablokowany przez jednego z obrońców rywali. Błyskawicznie zareagowali piłkarze z Larnaki, lecz przed utratą kolejnego gola uratował lechitów Mleczko, a strzał Hevela narobił mu nie lada kłopot.

Z każdą kolejną minutą lechici próbowali napędzać swoje ataki. Spokojnie, czasem zbyt topornie dążyli do zdobycia kontaktowej bramki. W drugiej części spotkania zdecydowanie bardziej aktywny w ofensywie był Timur Zhamaledtinov. Najpierw potężne uderzenie Rosjanina wybronił cypryjski golkiper. Nieco później uczestniczył w umiejętnej dwójkowej akcji z Filipem Marchwińskim, jednak ten drugi z korzystnej pozycji… trafił prosto w bramkarza.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz