Lato na Madalinie: huczny finał i plany na przyszłość


Warsztaty, koncert, plaża, skimboarding, a na zakończenie – dyskusja o przyszłości Madaliny, w której wziął udział Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. Tak wyglądał ostatni weekend lata na Madalinie, najbardziej kulturalnej zajezdni w mieście.

madalina

Weekend okazał się dość tłoczny – by pożegnać wakacje w zajezdni przyszło wielu wildzian, ale też i sporo mieszkańców innych dzielnic. To bardzo ucieszyło organizatorów Lata na Madalinie, w  tym radnych z osiedla Wilda, którzy całe lato nie szczędzili sił, by wszystko to, co dzieje się w dawnej zajezdni, było dla mieszkańców jak najbardziej atrakcyjne. Ale jak zapewnia radna Agnieszka Frąckowiak, pomysły wcale im się nie skończyły i wystarczy ich na co najmniej kilkanaście następnych lat…

Na ostatni weekend przewidziano mgławicę wodną dla dzieci, grill dla dorosłych i zabytkowe tramwaje do oglądania dla wszystkich, a wieczorem koncert. Ale nie zabrakło też poważnych dyskusji, przede wszystkim o przyszłości Madaliny. Bo lato się kończy, ale wspólna przestrzeń do spotkań, dyskusji i rozrywki jest mieszkańcom Wildy potrzebna cały rok.

Uczestnicy warsztatów poświęconych przyszłości Madaliny, wspólnie z członkami Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych uznali, że planowane tu muzeum komunikacji to świetny pomysł na Madalinę. Ale to nie wystarczy.

– Postanowiliśmy odpowiedzieć na pytanie, po co ludzie mają tu przychodzić, czego potrzebują – wyjaśniała Anna Gawrysiak-Knez, także osiedlowa radna. – Chodzi nam o to, żeby tu przez cały rok coś się działo. Dużą wartością Madaliny jest historia, ale też różnorodność funkcji. I ludzie. Bo to ludzie tworzą klimat tego miejsca.

Zdaniem prezydenta Wiśniewskiego, któremu rewitalizacja jest tematem szczególnie bliskim i doskonale znanym, najważniejsze jest to, by ta przestrzeń nadal żyła.
– Mieszkańcy pokazali, że potrafią się integrować, wspólnie uporządkować tę przestrzeń i działać – mówił. – Miasto z pewnością nadal będzie wspierać wszystkie ciekawe pomysły, które będą przyciągać ludzi do Madaliny cały rok, wystarczy się  skontaktować z Biurem Koordynacji Projektów. Sądzę, że warto też zobaczyć, jak to rozwiązują inni. Koledzy niedawno wrócili z Drezna i Wiednia, gdzie funkcjonują podobne miejsca.

Zdaniem uczestników warsztatów Madalina może stać się także poznańską atrakcją turystyczną. Nie tylko jako muzeum, ale też jako miejsce rozrywki i spotkań lokalnej społeczności. Zwrócił na to uwagę Jan Mazurczak, prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej podpowiadając, że trzeba zacząć od stworzenia czegoś, co spodoba się mieszkańcom.

– Miejsca, które są atrakcyjne dla miejscowych, same z siebie stają się atrakcją turystyczną – wyjaśniał. – To doskonale widać na przykład na Jeżycach: zauważamy, że przyjeżdża tam coraz więcej turystów, którzy spędzają tam czas nie zaglądając na Stary Rynek. Im więcej jesteśmy w stanie tworzyć takich miejsc, tym bardziej będą one przyciągać ludzi. A za nimi pójdą restauracje, hotele i turyści. Jestem przekonany, że tak samo będzie i na Wildzie.

Co do tego, że Madalina podoba się mieszkańcom, nie może mieć wątpliwości nikt, kto się tam wybrał w sobotę. Wszystkie leżaki były zajęte, do grilla ustawiała się kolejka, ogromnym powodzeniem cieszyła się też mgławica wodna.
– Wilda po prostu potrzebowała takiego miejsca spotkań – podsumowała Anna Gawrysiak-Knez. el

źródło www.poznan.pl

Dodaj komentarz