Kryzys Biofarmu Basket Poznań. Oby chwilowy


Przed meczem było wiadomo, że na zwycięstwo poznańska drużyna będzie musiała ciężko zapracować. Gdy okazało się, że rywal wystąpi bez trzech podstawowych graczy – zawodników ekstraklasy – wydawało się, że wygrać będzie łatwiej. Nic bardziej mylnego. Parkiet szybko zweryfikował „wydawało się”, czyli możliwość odniesienia zwycięstwa.

BiofarmBasketPoznan2015-11-11 (1)

Początek meczu był wyrównany. Na celną trójkę R.Cetnara odpowiedział tym samym P.Wieloch. Do połowy tej kwarty drużyna Rosy prowadziła niewielką różnicą punktów, a w 4:22 minucie to poznaniacy wyszli na prowadzenie 12:10. Był to jednak miły złego końca początek. Do końca 1 kwarty już tylko goście zdobywali punkty, a rzucając w tej kwarcie łącznie 5 trójek, kończą tą kwartę 6 punktowym prowadzeniem – 18:12.
Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił, a zmieniało się tylko prowadzenie gości, które w tej kwarcie urosło do 19 punktów. Trzecia kwarta kończy się naszą przegraną 12:20, a wynik po trzeciej kwarcie ustalono na 34:53.
Dopiero w 4 kwarcie poznańscy zawodnicy wykazali więcej werwy, a zarazem poprawili skuteczność. Dzięki temu rozmiary porażki udało się zmniejszyć do 6 punktów. Ostatecznie mecz zakończył się przegraną 58:64.

W tym meczu poznaniacy byli wyraźnie słabsi. Tym razem nie mogą  usprawiedliwiać się ani wiekiem  teamu, ani przewagą fizyczną przeciwnika. Szanse były absolutnie wyrównane.
Być może drużyna przechodzi chwilowy kryzys, który jest rzeczą naturalną. Należy mieć tylko nadzieję, że szybko minie.

Biofarm Basket Poznań – ACK UTK ROSA Radom 58:64 (12:18, 10:15, 12:20, 24:11)

Punkty zdobywali:
Metelski 17 (7 zb.), Wieloch 15 (2), Fiszer 9 (3), Szydłowski 2, Bręk oraz Szymczak 8 (2), Gruszczyński 3, Stankowski 2, Michalik 2, Smorawiński, Kurpisz.

Dodaj komentarz