– Koszenie ma podstawowy wpływ na jakość trawnika. Dopuszczenie do kwitnienia traw powoduje ich gorsze krzewienie i powstawanie kęp, między którymi pojawiają się puste przestrzenie. Ponadto większość obiektów w centrum miasta jest wyposażona w systemy automatycznego nawadniania, dzięki czemu pomimo okresów suszy trawniki są utrzymane w dobrej kondycji. W parkach nie wyposażonych w systemy nawadniające inspektorzy ZZM na bieżąco kontrolują warunki pogodowe i w razie długotrwałego braku opadów okresowo wstrzymują koszenie trawników. Pozostawienie reprezentacyjnych trawników bez zabiegów pielęgnacyjnych choćby przez jeden sezon wegetacyjny spowoduje ich nieodwracalne zniszczenie i zniweczenie wieloletnich starań – tłumaczy Małgorzata Sobieszczyk z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Całkowite zaprzestanie pielęgnacji trawników w intensywnie użytkowanych parkach miejskich spowoduje także, że powierzchnie te będą trudne do sprzątania, zanieczyszczone psimi odchodami, śmieciami itp. Należy także pamiętać, że kilkudziesięciocentymetrowe źdźbła niekoszonej łąki w okresie długotrwałej suszy mogą być łatwo strawione przez przypadkowo zaprószony ogień. Kwitnące rośliny łąkowe na terenie całego miasta to także ogromna uciążliwość dla alergików. AJ