Koncert Nadziei w Buku


Kuba Badach (rocznik 1974, muzyk, kompozytor, wokalista, a także aranżer i producent muzyczny, dwukrotny laureat nagrody polskiego przemysłu fonograficznego „Fryderyki” w kategorii Wokalista Roku) po prawie trzydziestu latach pracy na scenie, po setkach koncertów i muzycznych kooperacji z plejadą najjaśniejszych gwiazd polskiej sceny, dziesiątkach płyt współtworzonych z rozlicznymi artystami, postanowił stworzyć album pod tytułem „Oldschool”. To pierwszy solowy, muzycznie autorski krążek w dorobku artysty.

– „Oldschool” w języku angielskim oznacza coś staroświeckiego, wywodzącego się z tzw. starej szkoły. Tytuł mógłby więc sugerować, że napisałem i nagrałem muzykę w jakiejś konkretnej retro stylistyce, np. w stylu brzmienia lat 60. – mówi o swoim krążku Kuba Badach. – Tak jednak nie jest. Dla mnie „oldschool” jest pewnym hasłem, odnoszącym się do sposobu pisania i aranżowania piosenek. Od dziecka najbardziej poruszały mnie utwory, w których dużo się działo, gdzie ciekawe melodie osadzone były na bogatych strukturach harmonicznych spiętych wielopłaszczyznowymi aranżacjami. Piosenki pisane i produkowane przez takich twórców jak między innymi Quincy Jones, Burt Bacharach, Stevie Wonder, Donald Fagen, to dzieła, których słucham do dziś i które nie przestają mnie fascynować. Album „Oldschool” jest więc moim ukłonem w stronę mistrzów.

Podczas koncertu usłyszeć będzie można kompozycje utrzymane w zróżnicowanych stylistykach. Znajdziemy tu charakterystyczne „jazzawe” brzmienie zespołu Kuby Badacha znane właśnie choćby z płyty „Tribute to Andrzej Zaucha. Obecny”, czyli fortepian Jacka Piskorza, kontrabas Michała Barańskiego i perkusję Roberta Lutego, wzbogacone brzmieniem gitary Łukasza Belcyra, hammonda Marcina Górnego oraz sekcji dętej Macieja Kocińskiego (saksofon) i Piotra Schmidta (trąbka). Nie zabraknie też echa stylistyk lat 70., 80. i 90. Niespodzianką dla publiczności na pewno będzie fakt, że w wielu utworach Kuba Badach nie ograniczył się do roli kompozytora i wokalisty, ale nagrał partie gitary basowej oraz instrumentów klawiszowych.

– „Oldschool” zrodził się na przekór trendom, dla wszystkich tych, którzy tęsknią za ambitnym popem – podsumowuje artysta.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz