Komentarz prezydenta Poznania: – Ideał sięgnął… po rozum do głowy


Zgoda buduje. Ktoś się z tym nie zgadza? Takie odnoszę wrażenie po lekturze tekstu Marcina Kąckiego, który „czeka na nowych, ideowo czystych anarchistów”. Redaktorowi Gazety Wyborczej nie spodobało się, że ci poznańscy z Od:Zysku postanowili zawrzeć kompromis  z właścicielem kamienicy, którą zajmowali bezprawnie. Strony niemożliwego do rozwiązania – wydawałoby się – konfliktu doszły po długim czasie do porozumienia. Anarchiści opuszczają skłot, przyjmując 125 tysięcy złotych na pomoc eksmitowanym i nękanym przez „czyścicieli kamienic”.

skłot

Z ulgą odetchnęli ci, którym w Poznaniu zależy na porządku, rozumianym na wiele sposobów. Można było sympatyzować z anarchistami lub trzymać stronę prawowitego właściciela, ale czy komuś podobał się ten zaniedbany budynek w sercu naszego miasta? Ta wyróżniająca się wielkością i kształtem kamienica u zbiegu ulic Paderewskiego i Szkolnej kłuje w oczy na Starym Rynku i jestem przekonany, że większość przechodniów, mijając Od:Zysk, zastanawiała się ze smutkiem, kiedy znajdzie się wyjście z tej sytuacji. Bo z jej tymczasowości zdawaliśmy sobie sprawę wszyscy. Ucieszyli się też ci, którym potrzebne jest wsparcie w trudnej sytuacji lokalowej. Poznańscy anarchiści dobrze znają ich problemy. Pieniądze za wyprowadzkę przekażą Wielkopolskiemu Stowarzyszeniu Lokatorów. Nie wiem, jak te środki zostaną rozdysponowane, ale nie wątpię w transparentność działań Stowarzyszenia.

Dla mnie osobiście to świetna wiadomość. Swą radość wyraziłem na swoim profilu na portalu Facebook. Jak się nie cieszyć? Taki wyjątkowy budynek niszczał na naszych oczach, szpecąc historyczny, najczęściej zwiedzany rejon Poznania. Na horyzoncie nie było widać sensownego wyjścia z tej – wydawało się – patowej sytuacji, awantura wisiała w powietrzu. Podziwiam anarchistów z Od:Zysk-u za ten odważny, PR-owo bardzo ryzykowny ruch, jaki wykonali, doskonale zdając sobie sprawę z reakcji w mediach.

Czy to źle, że podjęli dojrzałą decyzję? Wynegocjowali pieniądze dla kogo innego? Czy redaktor Marcin Kącki wolałby rozwiązanie siłowe i bitwę o kamienicę, którą można by opisać w poruszającym reportażu na łamach Dużego Formatu? Może dziennikarze żałują, że sprawa zakończyła się pokojowo, porozumieniem, tak mało… widowiskowo?

Proponuję, by media skierowały swoją uwagę i zaangażowanie w innym kierunku – warto  piętnować patologiczne zachowania biznesowe, które do takich sytuacji prowadzą. Dlaczego w dużym mieście zabytkowa kamienica w niezwykle korzystnej lokalizacji stoi tyle lat pusta? Rozsypuje się powoli i popada w ruinę, strasząc swym wyglądem w reprezentacyjnej części starówki? Moim zdaniem warto poruszyć kwestie podejścia do majątku prywatnego i obowiązków właścicielskich. W tym przypadku mamy też do czynienia z nieudolną egzekucją długu. Bank nie spieszył się z odzyskiwaniem pieniędzy. Może również sądy i komornicy mogliby działać sprawniej. Tu potrzeba zmiany systemowej. Kompromisowe zakończenie konfliktu o Od:Zysk jest – moim zdaniem – najlepszym rozwiązaniem. Najważniejszy w tej chwili jest efekt końcowy – odpowiednie, zgodne z prawem i przepisami bezpieczeństwa zagospodarowanie tego obiektu. Hotel, restauracja, galeria, może kilka funkcji naraz. I dziwi mnie ironia redaktora Marcina Kąckiego, kiedy sięga po symboliczny „basen na dachu”, by kontrastowo zestawić go z dotychczasowymi ideałami anarchistów.

Wiele uczy nas ta lekcja. Jako gospodarz Miasta będę zabiegał, by prywatni właściciele dbali o posiadane nieruchomości. Życzyłbym sobie, żeby zajęcie tego konkretnego pustostanu przez anarchistów dało impuls do skrócenia długotrwałych procesów egzekucyjnych. By nabywcom narzucono i egzekwowano obowiązek dbania o zakupione obiekty, jakkolwiek potoczą się ich plany biznesowe. Przede wszystkim odbieram to jako dobrą praktykę szukania kompromisowych rozwiązań.

Osiągnięte porozumienie zostało mocno skrytykowane. Anarchiści za sprzeniewierzenie się ideałom, właściciel – za uległą postawę, dającą przyzwolenie na wymuszanie haraczu. Czyżby wokół nas było za mało konfliktów? Nie wystarczy tych wojen polsko-polskich? Gratuluję stronom, że udało się wreszcie pogodzić ich skrajne postawy.

Jacek Jaśkowiak
Prezydent Poznania
źródło www.poznan.pl

Dodaj komentarz