Zamiast do Armenii, poleciał do Szwecji, by tam podpisać nowy kontrakt ze sztokholmskim Djurgården IF. Jest to klub, który w obecnie trwających szwedzkich rozgrywkach zajmuje 4 miejsce, mając na koncie 24 punkty.

W barwach Kolejorza rozegrał 25 spotkań, w których zaliczył 3 asysty. Jego transfer do Poznania kosztował 650 tys. euro, a więc była to największa wyłożona suma przez poznański klub w poprzednim okienku transferowym.

Trener Nenad Bjelica stracił do niego cierpliwość już dawniej, nowy szkoleniowiec Ivan Djurdjević postanowił jednak dać mu ostatnią szansę, z której Szwed nie skorzystał. Letni okres przygotowawczy może uważać za nieudany, a krótki czas w Poznaniu zapewne nie będzie mile wspominał.

Jest to już dziewiąty zawodnik, który opuszcza klub z Bułgarskiej. Wcześniej z barwami Lecha żegnali się: Oleksiy Khoblenko, Elvir Koljic, Mario Situm, Radosław Majewski, Jakub Serafin, Dariusz Formella, Mateusz Lis oraz Emir Dilaver.

Mateusz Mamet

Fot. Archiwum Lech Poznań / Marcin Rajczak