Kacper Teska: – Moje życie jest podporządkowane pod żużel


– Wolisz mecze domowe czy wyjazdy, bo średnia biegowa wskazuje, że lepiej punktujesz na wyjazdach?

– Tak, muszę się jeszcze przyzwyczaić do tego toru. Trochę jeszcze za szybko składam się w łuki, ale pracuje nad tym cały czas.

– Jest to twój pierwszy ligowy sezon i dopiero poznajesz tory, ale który zrobił na Tobie największe wrażenie i był najciekawszy? 

– Gdańsk był na pewno ciekawy, bo tam było trochę ciężko.

– Lubisz trudne tory?

– Lubię takie przyczepne tory, które są wymagające. Takie, które trzymają, a nie beton. Na takim betonie czuje jakbym cały czas się kręcił i obracało mnie. Lubię pobawić się na żużlu.

– Nie jesteś oficjalnie wychowankiem „Skorpionów”, ale wszyscy w Poznaniu traktują Cię jak swojego. To ci pomaga czy nakłada jeszcze większą presję?

– Pomaga mi to. W pewnym sensie motywuję.

– A jak reagujesz na krytykę, juniorów InvestHouse Plus PSŻ Poznań, która się pojawia? Ty jednak swoją robotę robisz.

– Nie zwracam zbytnio na to uwagi. Nie czytam, nie słucham. Nawet jak coś usłyszę to staram się nie brać tego do siebie. Wpuszczam prawym uchem, wypuszczam lewym uchem. Skupiam się na swojej robocie. Na tym, co robię najlepiej.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz