– Kiedy tracisz gola w okolicach 80. minuty, to zawsze jest to duży zawód dla zespołu – mówił szkoleniowiec Lech Poznań John van den Brom po meczu z Cracovią. – Zwłaszcza, że w pierwszej połowie nieźle graliśmy, ale brakowało nam trochę skuteczności i szczęścia pod bramką rywali. Strzeliliśmy w tej części tylko jednego gola, ale mogliśmy więcej.
– Po zmianie stron Cracovia mocniej na nas ruszyła, my byliśmy bardziej cofnięci i nie bez znaczenia było to, że dla nas był to trzeci mecz w tygodniu – dodał trener. – Dało się odczuć zmęczenie fizycznie, dodatkowo ciężka murawa do gry – tak mówili zawodnicy, że nie była to murawa łatwa do gry.