Jerzy Bończak: Chciałbym mieszkać w Poznaniu…


Z aktorem filmowym i teatralnym Jerzym Bończakiem rozmawia Robert Stępiński.

dedykacja- Nasz Głos Poznański - Bończak

 

– Już jako dziecko chciał Pan zostać aktorem?

– Jako dziecko nie, dopiero  w liceum uczęszczałem na kółko teatraln,e które prowadziła pani Kłosowska, żona legendy kina – Romana Kłosowskiego i to właśnie ona zaraziła mnie miłością do aktorstwa.

– Na deskach teatralnych publiczność mogła Pana oglądać w Olsztynie oraz w Warszawie do 1999 roku. Dlaczego odszedł Pan z teatru?

– Po prostu nie chciałem już być od kogoś zależnym. Postanowiłem sam decydować o sobie.

– W 2009 roku założył Pan własną agencję artystyczną…

– Dziś bardzo cieszę się z tej decyzji. W 2009 roku dostałem propozycję, by wznowić spektakl w mojej reżyserii, który od pięciu lat nie był grany w Teatrze Komedia w Warszawie i tak to się zaczęło….

– Pierwszym projektem Pana agencji stał się spektakl zatytułowany „Biznes”…

– Biznes to spektakl, który okazał się wielkim przebojem teatralnym w Polsce, jak i za granicą. Grany był już ponad 80  razy, bezustannie bawi publiczność lekkim, wyzywającym humorem oraz wspaniałymi kostiumami autorstwa znanego projektanta Macieja Zienia. „Biznes” został wystawiony między innymi w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Niemczech, a już 18 listopada także w Poznaniu.

– Wyprodukował Pan jak i wyreżyserował spektakl „Lewe interesy”…

– „Lewe interesy” to znakomita komedia kryminalna, napisana przez Robina Howdona. Sztuka była wystawiana na całym świecie i wszędzie nie tylko przypadła widzom do gustu, ale również zaskoczyła swoją aktualnością. I nic dziwnego, W czasach, kiedy jednym z priorytetów jest walka z korupcją i szarą strefą, kiedy mnożą się urzędy  antykorupcyjne – losy bohaterów „Lewych interesów” znakomicie wpisuję się ́ również w naszą rzeczywistość.

– Z kolei 21 października w Poznaniu w kinie Apollo po raz kolejny zostanie wystawiony Pana najnowszy spektakl – „Prawda”. O czym jest ta sztuka?

– „Prawda” to wspaniała, francuska komedia, która na scenach Europejskich spotkała się z niezwykle ciepłym przyjęciem i od lat nie schodzi z afisza. Bohaterowie  rozmawiają ze sobą „szczerze” o miłości i ich uczuciach. Zachęcam do obejrzenia spektaklu i sprawdzenia czy w nim jest choć trochę „Prawdy”…

– W  Pana spektaklach występują sami znani aktorzy, łatwo jest ich namówić do współpracy?

– Łatwo. Moja agencja artystyczna ma 4 lata, ja jestem aktorem już 42 lata, więc przez ten czas na swojej drodze spotkałem wiele znakomitych osób, z którymi do dziś się przyjaźnię i razem występujemy na scenie.

– W Poznaniu gościł Pan już kilka razy… jak podoba się Panu nasze miasto?

– Zawsze powtarzam, że w  naszym kraju są tylko cztery miasta w których chciałbym mieszkać i wśród nich jest Poznań…i proszę tego nie traktować jako „podlizywanie” się widzom…

Rozmawiał Robert Stępiński

 

Dodaj komentarz