Jazz bez maski – Era Jazzu 2021


Ares Chadzinikolau

W nastrój gali „Czas Komedy” wprowadził recital Greka polskiego pochodzenia – Aresa Chadzinikolau. W jego interpretacjach dzieł Komedy, mogliśmy usłyszeć zamiłowanie do malarstwa i literatury, które są codziennością pianisty. Fortepian poddany pulsowi palców Aresa, nie gonił za echem komedowskiej legendy. Pokazał autorski sposób myślenia o tym, co dla wielu jest utartym schematem. I to przede zadecydowało o oryginalności jego występu. Komeda” Aresa Chadzinikolau nie był na pewno ani stuprocentowym Grekiem ani też jednoznacznym Polakiem. Swoją narodowość budował w naszej wyobraźni. Czerwona róża, którą otrzymał pianista, nie była dosłowna w swoim znaczeniu – mogła być damą uciekającą z mitologii bądź uosobieniem kobiety, która żyje współcześnie.

ESPEN ERIKSEN Trio

Zagrał wieczór trzeci – 20 listopada br. „Czas Komedy” w premierowym programie ESPEN ERIKSEN Trio zmienił strefę czasową na naszych zegarkach. Choć poza salą koncertową milczał ciemny wieczór, na scenie wschodziło słońce otwierające horyzont. W perspektywie muzycznej była to przejrzystość, klarowność i ascetyczność dająca miejsce publiczności do rozgoszczenia się w tytułowym „czasie”. Kreacje oddające ducha „scandinavian touch of jazz”, a jednak coś więcej. Wiolinowym kluczem do tej tajemnicy okazała się autorska i premierowa kompozycja „Komeda”. Zaduma? Tak, ale nie smutna. Refleksja – oczywiście, ale oparta na marzeniach a nie rozpamiętywaniu bólu. Całość ubrana (ale nie pod szyję) w melodię intonowaną przez Espena Eriksena – fortepian; Larsa Tormoda Jenseta – kontrabas oraz Andreasa Bye – perkusja.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz