Janowicz wraca na Poznań Open


– Rinderknech to wspaniały i wszechstronny tenisista. Ma potencjał na światową dwudziestkę. Tak wysoko sklasyfikowany gracz nie był tutaj od lat – mówiła legenda polskiego tenisa, Wojciech Fibak. Były poznański tenisista ocenił także turniejową „dwójkę” i wyraził nadzieję, że przyjedzie ostatecznie do Poznania. Paire z pewnością będzie grał w Roland Garros i jeśli dojdzie do czwartej rundy w Paryżu to kibice w Poznaniu go nie zobaczą. – Paire to charyzmatyczna i ciekawa postać. Gra nieszablonowy tenis. Ma potężny bekhend oburęczny. Forehand jest archaiczny. Oby tu dojechał, bo chcielibyśmy go zobaczyć – dodawał Fibak.

Wielkie emocje zawsze wzbudzają „dzikie karty” od organizatorów. Jedna z nich została przyznana Jerzemu Janowiczowi, który wraca na korty Parku Tenisowego Olimpia po pięciu latach. Jerzyk to triumfator poznańskiej imprezy z 2012 roku i pewnie wiele osób życzyłoby sobie, aby powtórzył ten sukces po dekadzie. – Długo nie grał, ale dobrym zwyczajem jest to, aby zwycięzcy z poprzednich lat dać specjalną przepustkę. Niezależnie od wszystkiego zrobi on wielki show – oznajmił dyrektor Jordan. Dwie pozostałe „dzikie karty” trafiły w ręce 19-letniego Leo Borga – syna tenisowej legendy Bjoerna oraz 34-letniego Bośniaka – Aldina Setkicia.  To zawodnicy, którzy na co dzień reprezentować będą zespół Parku Tenisowego Olimpia w Lotto Superlidze, która startuje 28 maja.

Więcej na kolejnych stronach tego artykułu:

Dodaj komentarz